ZŁOTY POCIĄG: Jest zielone światło na dalsze poszukiwania!
Piotr Koper, który szuka legendarnego składu z czasów II wojny światowej ma już niezbędne pozwolenia i zaledwie trzy tygodnie na przeprowadzenie badań na 65. kilometrze - czyli w miejscu gdzie jego zdaniem wagony mają się znajdować. Informację tę, potwierdza konserwator zabytków Maria Ptak i od razu zaznacza, że o żadnym kopaniu nie ma mowy:
Przypomnijmy, że rok temu w sierpniu Koper wraz z załogą kopał już na 65 km. , ale niczego nie znalazł. Teraz dzięki zastosowaniu i analizie wyników z kilku metod geofizycznych - poszukiwacz chce się upewnić co do obecności złotego pociągu w tym miejscu. Zgodę wydała już konserwator zabytków - Maria Ptak. Jak dodaje - sama jest ciekawa wyników:
Pozwolenie jest ważne do końca miesiąca. A o złotym pociągu stało się głośno w połowie 2015 roku. Świat obiegła wtedy wiadomość o zgłoszeniu znaleziska, w postaci zaginionego składu z okresu II Wojny Światowej. Miały o tym dowodzić wydruki z georadaru.
Do Wałbrzycha przyjechało wojsko. Wkrótce po tym, nieinwazyjne badania przeprowadzili odkrywcy i Akademia Górniczo Hutnicza. Istnienia pociągu nie udało się udowodnić. W sierpniu ubiegłego roku rozpoczęto wykopaliska, które również nie dały odpowiedzi. Wyniki mają dać jednoznaczną odpowiedź - mówi Piotr Koper:
Czytaj też:
ZŁOTY POCIĄG: Będą kolejne badania i odwierty, będzie też fundacja
ZŁOTY POCIĄG: Przegrali z deszczem, wiertnica nie wjedzie
ZŁOTY POCIĄG: Odwiert ostatniej szansy w poniedziałek
ZŁOTY POCIĄG: Zaczęli kopać! [RELACJA, ZDJĘCIA, WIDEO]
Złoty pociąg naprawdę zmienił Wałbrzych!
Złoty pociąg: Wspólne badania AGH Kraków oraz Discovery "Złoty pociąg. Krótka historia szeleństwa"
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.