To już koniec wyprawy na K2. Zapadła decyzja o zakończeniu akcji górskiej
W porozumieniu z zespołem zdecydowałem dziś o zakończeniu akcji górskiej na K2 - poinformował w komunikacie zamieszczonym w poniedziałek na stronie PHZ kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki. Decydujący wpływ na tę decyzję miały niekorzystne warunki atmosferyczne.
Jak podkreślono w komunikacie priorytetem wyprawy jest bezpieczeństwo uczestników. Rekonesans przeprowadzony w poniedziałek rano przez zespół Adam Bielecki i Janusz Gołąb wykazał, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony, istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1, C2 oraz C3.
Obfite opady śniegu w ostatnich dniach spowodowały poważne zagrożenie lawinowe, a prognozy meteorologiczne przewidują pogorszenie pogody po 11 marca.
ZOBACZ KONIECZNIE: Tylko w Radiu Wrocław: Rafał Fronia po powrocie z K2 [FILM Z LAWINY]
W narodowej wyprawie pod kierunkiem Krzysztofa Wielickiego, oprócz Bieleckiego i Gołąba, uczestniczą: Maciej Bedrejczuk, Janusz Gołąb, Przemysław Guła, Artur Małek, Piotr Snopczyński i Dariusz Załuski. Z ekipy odeszli: z początkiem lutego Jarosław Botor z powodów rodzinnych, dwa tygodnie po nim Fronia, a z końcem miesiąca Urubko po nieudanej, samotnej próbie zdobycia szczytu.
CZYTAJ TEŻ: Rafał Fronia o wyprawie na K2 [DZIENNIK WYPRAWY]
K2 było atakowane zimą w ogóle tylko trzykrotnie. Na przełomie 1987 i 1988 roku próbę podjęła międzynarodowa grupa pod kierunkiem Andrzeja Zawady, w 2003 roku ekipą dowodził Wielicki, a w 2012 wspinali się Rosjanie. Żadna z tych ekspedycji nie przekroczyła jednak progu 7650 m.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.