Awantura przed Teatrem Polskim we Wrocławiu (ZOBACZ)
Chodzi o przedstawienie "Śmierć i dziewczyna" na podstawie prozy noblistki Elfriede Jelinek. Jak wynikało z zapowiedzi, na scenie będzie można zobaczyć seks na żywo, a w przedstawieniu wezmą udział aktorzy porno z zagranicy.
POSŁUCHAJ: Dom matki dyrektora Teatru Polskiego obrzucany jajkami i pomidorami
Przed teatrem zebrało się kilkaset osób, które nie chciały dopuścić do premiery. Utworzyli "żywy łańcuch" i trzymając się za ręce zasłonili drzwi uniemożliwiając wejście do środka. Interweniowała policja, doszło do przepychanek. W stronę mundurowych skierowano okrzyki "gestapo" i "zdrajcy narodu".
Posłuchajcie:
Z pierwszych informacji wiadomo, że 12 osób będzie odpowiadać za nielegalne blokowanie wejścia do budynku i nielegalne zgromadzenie. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji:
Kłótnia przed teatrem była bardzo ostra:
- To są rezultaty wychowania katolickiego - mówił czekając na interwencję policji dyrektor teatru, poseł nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski. Zaapelował też do ministra kultury Piotra Glińskiego, żeby ustąpił ze stanowiska:
O godz. 19.00 już po pierwszym dzwonku wielu widzów było w środku, ale część dopiero wchodziła. Towarzyszyły im śpiewy i modlitwy manifestujących. W czasie spektaklu protestujący śpiewali "Boże coś Polskę", wcześniej odmawiano różaniec.
POSŁUCHAJ: Ryszard Petru: To przypomina najgorsze czasy cenzury
Poniżej zdjęcia z próby spektaklu/fot. Teatr Polski we Wrocławiu
Przeciw premierze protestował już także nowy minister kultury. Piotr Gliński mówił na antenie radiowej Trójki, że akceptuje eksperymenty, ale nie takie: - Za pieniądze publiczne pornografii w polskich teatrach nie będzie i to mówię zdecydowanie. Ja jestem bardzo otwarty na teatry offowe, na najróżniejsze poszukiwania artystyczne, ale tego rodzaju rzeczy być w sferze publicznej nie może - powiedział minister kultury.
PRZECZYTAJ: "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Polskim: Minister protestuje
Ministerstwo napisało w tej sprawie do marszałka województwa dolnośląskiego:
Urząd marszałkowski odpowiedział:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.