Wałbrzych: Tłumy turystów czekają na „złoty pociąg”
Wałbrzyszanie czekają na pociąg. Na 65. kilometrze, w miejscu, które wczoraj zostało sprawdzone przez wojsko, wciąż pojawiają się kolejni ludzie. Mieszkańcy przychodzą, bo są ciekawi tego, jak wyglądają jedne z najsłynniejszych torów w Polsce. Obserwują je z wiaduktu nad ulicą Uczniowską lub z parkingu przed urzędem skarbowym. Są zadowoleni z tego, że o Wałbrzychu znowu jest głośno.
Choć tory i skarpa są odgrodzone, ciekawskich nie brakuje. Robią zdjęcia i dyskutują o tym jak historia z legendarnym już złotym pociągiem wpływa na miasto. Głosy są podzielone.
Na miejscu stale dyżurują także przedstawiciele mediów polskich i zagranicznych. Dzisiaj była m. in. telewizja z Niemiec i Ukrainy.
Przypomnijmy, że wczoraj wstępny rekonesans na 65. kilometrze trasy kolejowej Wrocław – Wałbrzych przeprowadziło wojsko. Trwał on zaledwie dziesięć minut. Wojskowym towarzyszyli przedstawiciele zarządzania kryzysowego, policja oraz straż kolei. Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz mówi, że cała akcja ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa w tym miejscu. Pomoc w rozwiązaniu tej sprawy wojskowych poprosił prezydent Wałbrzycha.
Teren będzie dalej zabezpieczony, ale miasto nie przewiduje szczególnych środków ostrożności. Na miejscu jest policja i straż ochrony kolei. Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej mówi, że samo sprawdzenie tych informacji zajmie kilka dni. Zaleca uspokojenie emocji.
Znalazcy pociągu to Piotr Koper oraz Andreas Richter. W rozmowie z reporterem „Panoramy” potwierdzili, że mają niezbite dowody na jego istnienie. Chodzi o zeznania świadków, którzy wskazują na to, gdzie jest ukryty pociąg, przeprowadzili także własne badania.
Znalazcy – jeden z nich jest mieszkańcem Wałbrzycha - twierdzą, że mają cały plan oraz środki na jego wydobycie.
Odkrywcy pociągu twierdzą, że pociąg nie jest zaminowany. Przy jego wydobyciu deklarują pełną współpracę przede wszystkim z Ministerstwem Obrony Narodowej.
Odkrywcy zamieścili na swojej stronie internetowej zdjęcie "złotego pociągu". Badanie zostało przeprowadzone georadarem KS-700. Badanie przedstawia przekrój gruntu 3D z widocznym szybem schodzącym w dół. Szyb schodzi około 50 m w głąb.
Legenda o tzw. złotym pociągu jest tak silna, że ściągnęła dziennikarzy nawet z Finlandii i Chin. W ostatnich dwóch tygodniach Wałbrzych odwiedziły redakcje najważniejszych mediów światowych.
Szacuje się, że kampanię reklamową prowadzoną z takim rozmachem, miasto musiałoby zapłacić kilkadziesiąt milinów złotych.
Czytaj więcej o "złotym pociągu":
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.