Koleje Dolnośląskie kupują dwa pociągi
Tabor Kolei Dolnośląskich powiększy się o pojazdy spalinowe, które pojadą po torach, które nie są jeszcze zelektryfikowane. Pociągi nie będą nowe.
- Koszt jednego to 9-10 mln zł. Dwukrotnie więcej musielibyśmy zapłacić za nowy. Co ważne, teraz dwa pociągi dzierżawimy. Opłata za dzierżawę jest wyższa niż wyniesie rata kredytu - wyjaśnia Jerzy Michalak z Zarządu Województwa, koszty są nieporównywalnie wyższe:
Dziś zapowiedziano także plan przywrócenia połączenia kolejowego do Bielawy. Pierwszy pociąg ma pojechać tam za ok. 2 lata, wiele jednak zależy tu od PKP.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pociągi wrócą do Bielawy? Są pieniądze, brakuje zgody
Nowe pociągi w taborze KD mają trafić na Dolny Śląsk w pierwszej połowie 2018 roku. Będą z nich korzystać pasażerowie na najczęściej wybieranych trasach, m.in. Wrocław–Trzebnica. W okresie letnim będą stanowić dodatkowe wzmocnienie pociągów sezonowych, natomiast od nowego rozkładu jazdy 2018/2019 zostaną wykorzystane do rozbudowy oferty na liniach niezelektryfikowanych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.