Drzwi do sztolni w kompleksie Riese znów pod lupą śledczych
Wałbrzyska konserwator zabytków nie daje za wygraną. W kompleksie RIESE, podczas ubiegłorocznej eksploracji, miało dojść do zniszczenia zabytkowych drzwi. W związku z tym będzie zawiadomienie do prokuratury. Zdania są jednak podzielone, bowiem sami eksploratorzy mówią, że o zabytku nie ma tu mowy. Pierwsze śledztwo umorzono. Konserwator Maria Ptak domaga się kolejnego.
- Zostało skierowanie kolejne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa - dokładnie dotyczy niespełnienia warunków realizacji w ramach wydanego pozwolenia. Pojawiła się nowa okoliczność - prowadzenia pewnego zakresu bez pozwolenia konserwatorskiego - argumentuje Maria Ptak.
Pozwolenie obejmowało prace inwazyjne mające na celu dotarcie do sztolni nr 6 w Jugowicach Górnych. Nikt jednak nie spodziewał się napotkania przeszkody. Ziemia była podmokła, ściana niestabilna. Dla bezpieczeństwa postanowiono ją wyburzyć. To wzbudziło kontrowersje.
O SPRAWIE PISALIŚMY W 2016 ROKU:
Konserwator: Zniszczono zabytek. Sprawa do prokuratury!
Wicestarosta - Krzysztof Kwiatkowski, który w tym czasie doglądał prac, nie zgadza się z opinią konserwatora. Jego zdaniem właz nie był zabytkowy. Nie był też bezpośrednim włazem do sztolni, a podobne konstrukcje znaleźć można było na terenach dawnych okolicznych fabryk.
- To nie są drzwi ani gazowe, ani pancerne, to element wybudowany po II wojnie światowej. To było niestabilne, skarpa się obsuwała, nie było możliwości zabezpieczenia, nie można było tego zostawić w taki sposób, mogłoby dojść do tragedii - mówi Krzysztof Kwiatkowski.
Jak udało nam się ustalić - sporny właz znajduje się na terenie kompleksu RIESE i został zabezpieczony przez zarządcę. Wejścia do sztolni ostatecznie nie udrożniono. Ma się znajdować kilka metrów za odsłoniętym obszarem.
Do uszkodzenia zabytku miało dojść na początku lipca 2016, w ramach V Międzynarodowego Zjazdu Eksploratorów organizowanego przez kompleks Włodarz. Jedną z atrakcji miała być próba dotarcia do wejścia do sztolni w Jugowicach Górnych. Sztolnia zlokalizowana na zboczu Jawornika to fragment tajemniczego, do dziś niezbadanego, podziemnego kompleksu Riese. Prawdopodobnie tuż po wojnie próbowano odnaleźć wejścia do sztolni. Wtedy miała powstać prowizoryczna ściana, z włazem. Wewnątrz miały być palone opony, a dym miał pomóc zlokalizować inne wloty do sztolni.
Po raz pierwszy śledczy zajęli się sprawą niemal od razu, jeszcze w lipcu ubiegłego roku. Przesłuchano świadków. Nikomu nie postawiono zarzutów i śledztwo zostało umorzone.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.