Nie ma nóg, mieszka w altance ogrodowej, od 7 lat nie był na dworze...
AKTUALIZACJA: Jest chętny na remont mieszkania socjalnego dla niepełnosprawnego wrocławianina
Małżeństwo straciło mieszkanie po tym, gdy zamknięto ich zakład pracy. Po latach problemów zdrowotnych, a co za tym idzie również finansowych, w 2000 roku zamieszkali w altanie na jednym z ogródków działkowych na wrocławskim Brochowie.
Zgłosili się także do gminy, by ta przydzieliła im lokal socjalny. Udało się - dostali odpowiedź pozytywną - mieszkanie im przysługuje, co więcej mogą sobie wybrać jedno z kilku.
Żona pana Andrzeja wybrała więc lokal przy ul. Stanisławowskiej. W międzyczasie pan Andrzej przez nadciśnienie stracił jedną nogę, a mieszkanie nie było na parterze. Lepsze jednak takie na piętrze, niż altanka. Niestety, po wielu miesiącach czekania okazało się, że remont się opóźnia. Ostatecznie małżeństwo dowiedziało się, że w ogóle go nie będzie. Budynek został przeznaczony do rozbiórki.
Gmina zaproponowała więc kolejne mieszkania, małżeństwo dokonało wyboru, a urzędnicy zapewniali, że będzie można "wprowadzić się tam niezwłocznie".
I tu zaczynają się schody - niezwłocznie - czyli po wyremontowaniu tego lokalu. Niestety, żaden najemca lokalu socjalnego nie może tego zrobić na własny koszt. Musi się wprowadzić do mieszkania, które odnowiła gmina, gmina zaś ma problem ze znalezieniem wykonawców takich remontów.
Przetargi pozostawały bez odpowiedzi, a w międzyczasie pan Andrzej stracił drugą nogę i dalej mieszka ze swoją żoną na 4 metrach kwadratowych - bez prądu, łazienki i mediów. Mają jedno okno, które niemal w całości zasłania trawa:
- Ja na podwórku nie byłem ponad siedem lat (...)
Urzędnicy odpowiedzialni za lokale gminne załamują ręce i mówią wprost: - Nie jesteśmy w stanie znaleźć tylu firm remontowych, ilu potrzebujemy.
Na dowód swoich słów przytaczają statystyki z tego roku: ogłoszono 45 przetargów. Tylko w przypadku 20 znaleźli się chętni do podjęcia pracy. Oznacza to, że na 600 mieszkań, na które czekają najemcy, tylko 93 będą mogły trafić do potrzebujących - tłumaczy Urszula Hamkało z Zarządu Zasobu Komunalnego we Wrocławiu:
Jednocześnie urzędnicy zachęcają do podejmowanie pracy przy remontach, bo jak zapewniają, są rzetelnym płatnikiem. Jeśli więc są firmy budowlane, które dotąd nie szukały klientów wśród jednostek takich jak miasto Wrocław, teraz mogą zainteresować się tego typu działalnością.
Po interwencji Radia Wrocław w sprawie państwa Frytów urzędnicy znaleźli jednak rozwiązanie- mieszkanie dla chorego zostanie wyremontowane bez przetargu, co dopuszcza prawo, ale tylko pod warunkiem, że rozpisywane wcześniej przetargi nie wyłoniły wykonawcy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.