Wrocławscy politycy komentują projekt uchwały antysmogowej
Spore zaskoczenie. Tak jednym zdaniem można opisać opinie wrocławskich radnych i urzędników na temat ogłoszonego dziś wojewódzkiego projektu uchwały antysmogowej.
- Wiem, że dziś była konferencja prasowa marszałka województwa i nic więcej na ten temat nie wiem. Muszę zobaczyć ten zarys, muszę przeczytać co napisaliście na temat konferencji i potem się mogę odnieść - mówi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
PRZECZYTAJ: Zakaz palenia węglem i drewnem we Wrocławiu oraz w uzdrowiskach
Dominik Kłosowski z SLD jest za restrykcyjnymi przepisami, bo smog to bardzo poważny problem, ale:
- Realizacja może być trudna z punktu widzenia ekonomicznego. Wielu mieszkańców Wrocławia posiada jeszcze piecie węglowe. Trzeba się nad tym zastanowić, żeby nie wylać dziecka z kąpielą, dlatego, że mieszkańcy Wrocławia być może jeszcze nie są jeszcze do tego przygotowani.
A szef wrocławskiej straży miejskiej Zbigniew Słysz nie ukrywa, że bez dodatkowych strażników i sprzętu kontrola realizacji tak restrykcyjnych zapisów uchwały może być trudna:
- Takie zainteresowania, ta ilość zgłoszeń, które do nas wpływają powoduje, że ta grupa dedykowana do kontroli robi delikatnie mówiąc, bokami.
Jacek Ossowski, przewodniczący rady miasta we Wrocławiu jest absolutnie za projektem. "Węgiel kamienny i brunatny powinien być zakazany".
- Są to paliwa, które do spalania w zwykłych piecach do ogrzewania domów się absolutnie nie nadają. Jest bardzo wiele technik, ale to wymaga polityki w skali państwa, a nie miasta. My nie jesteśmy wyspą w Europie. My jesteśmy elementem całego państwa.
Za uchwałą w takiej formie jest również Marcin Krzyżanowski, szef klubu PiS w radzie miasta:
- W Krakowie jest uchwała, która jest realizowana z pieniędzy samorządowych. Rząd również pracuje nad rozwiązaniami, które mają wspierać przechodzenie na bardziej ekologiczne źródła grzewcze.
Na pozostałym obszarze województwa według projektu uchwały nie będzie już można instalować pieców nie spełniających norm, tak zwanych "kopciuchów". W nowo budowanych domach prawo obowiązywałoby już od stycznia 2018.
Identyczne rozwiązania jak dla Wrocławia zarekomendowano także dla miejscowości uzdrowiskowych.
PRZECZYTAJ: Podsumowujemy akcję "Dolny Śląsk bez smogu"
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.