Karetki nie będą tak długo stały? Powstał kodeks dobrych praktyk
Kontrola była, są wnioski i rozwiązania. Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak przekazał szpitalom i ratownikom "Kodeks dobrych praktyk". Wprowadzenie opracowanych przez specjalistów zasad ma spowodować, że karetki będą jeździć do chorych zamiast stać godzinami na szpitalnych podjazdach.
ZOBACZ KONIECZNIE: Zamiast jeździć do pacjentów, stoją
Kodeks zawiera 10 punktów, mowa w nim między innymi o powołaniu konsultanta wspierającego dyspozytorów pogotowia oraz o przewożeniu chorych dopiero po wcześniejszym uzgodnieniu tego z dyżurnym lekarzem. Wojewoda zaleca też, aby personel szpitala niezwłocznie przejmował opiekę nad pacjentami i zwalniał karetki. W SORach i izba przyjęć ma być więcej łóżek obserwacyjnych, tak aby chorzy nie czekali na diagnozę w ambulansach. Wojewoda podkreśla, że system już dziś może działać sprawniej, jednak szpitale i pogotowie muszą współpracować, nie mogą się wzajemnie zaskakiwać.
- Nie potrzebne są wielkie nakłady finansowe, konieczna jest współpraca. Przede wszystkim szpitale muszą nawzajem informować się o przewozach pacjentów - wyjaśnia wojewoda Paweł Hreniak.
Dziś sytuacja wygląda tak, że wielokrotnie karetki są przetrzymywane w szpitalach. Czasem ratownicy czekają z chorym w ambulansie po kilka godzin. - Ubolewam nad tym, bo my dowozimy, a pacjent, który cierpimusi czekać - przyznaje dyrektor pogotowia Wincenty Mazurec:
Dyrektor pogotowia ma nadzieję, że realizacja Kodeksu poprawi sytuację. - Jestem przekonany, że tę sytuację uzdrowimy - mówi:
Opracowanie "Kodeksu dobrych praktyk" nie oznacza zakończenia kontroli. Pracownicy NFZ nadal będą pojawiać się na SORach, a sytuacja nadal będzie analizowana.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.