Zabójca 10-latki z Kamiennej Góry ma być jeszcze raz przebadany
Od wyroku skazującego mężczyznę na dożywocie odwołała się zarówno prokuratura jak i obrona. Śledczy chcieli by sąd drugiej instancji zmienił wyrok w zakresie starania się o warunkowe zwolnienie. Pierwsza instancja zdecydowała, że mężczyzna może to uczynić po odbyciu 25 lat kary, prokuratorzy chcieli, by mógł dopiero po 35 latach.
Z kolei obrona stoi na stanowisku, że Samuel N. z powodu zaburzeń psychicznych nie może się bronić więc sprawa powinna zostać umorzona.
Sąd apelacyjny we Wrocławiu uznał, że stan zdrowia zabójcy pozwala mu na udział w procesie więc będzie się on toczył dalej, ale przychylił się do wniosku ponowne przebadanie przez biegłych Samuela N. Na dzisiejszej rozprawie byli rodzice zabitej 10latki jednak nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. Rozmowny nie był też obrońca, mecenas Mikołaj Pietrzak:
Przypomnijmy do tragedii doszło w sierpniu ubiegłego roku. Mężczyzna wziął siekierę i poszedł z nią do kamiennogórskiego urzędu pracy. Jak tłumaczył był sfrustrowany zły na urzędników, że stracił prawo do zasiłku czytaj tutaj.
Tam jednak nikogo nie zaatakował. Padło na przypadkową dziewczynkę, która z mamą wychodził z księgarni. 10-latka chorowała na serce. Rodzice od urodzenia walczyli o jej życie. Samuel N. został w kwietniu tego roku skazany przez sąd w Jeleniej Górze na karę dożywotniego więzienia. Więcej czytaj tutaj
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.