Zwierzęta zostają w chojnowskim Domu Seniora

Andrzej Andrzejewski | Utworzono: 2015-03-16 16:00 | Zmodyfikowano: 2015-03-16 16:01
Zwierzęta zostają w chojnowskim Domu Seniora - Fot. archiwum prw.pl
Fot. archiwum prw.pl

Kilka dni temu mówiliśmy o dylemacie, przed jakim stanął szef legnickiego Sanepidu Jacek Watral. Po skardze, jaką otrzymał od mieszkańca Chojnowa, w myśl przepisów, powinien nakazać usunięcie zwierząt z ośrodka. Rozstanie z pupilami byłoby dramatem dla pensjonariuszy Domu Seniora. Dziś - pod drobiazgowych konsultacjach z dyrektorką ośrodka, Jacek Watral zadecydował, że zwierzęta pozostaną, ale będą przebywały tylko w wydzielonej części placówki.

- Do tego ośrodka przychodzą ludzie, by wykonać prześwietlenie. Poczekalnia dla pacjentów nie jest najlepszym miejscem, żeby swobodnie chodziły sobie zwierzęta. Nawet gdyby były tuż po kąpieli, pachnące i czyste - argumentuje Watral.

Dyrektorka Domu Seniora przedłożyła inspektorom zaświadczenia weterynarza o szczepieniach i doskonałej kondycji higienicznej zwierząt. Jeden z czworonogów musi jednak ośrodek opuścić. Zdaniem psychologa zwierzęcego, pies zdecydowanie lepiej będzie się czuł poza budynkiem.

Zwierzęta stanowią ważny element terapii i dlatego mogą pozostać w specjalnie przygotowanej części ośrodka, w której wprowadzone zostają nadzwyczajne reżimy higieniczne. Małgorzata Członka, szefowa ośrodka cieszy się z takiego rozwiązania.  - One są kąpane, myte, pod stałą opieką weterynarza, karmione odpowiednio, dożywiane witaminami, odrobaczane - mówi Małgorzata Członka.

Dyrektorka przyznaje, że tylko część pensjonariuszy Domu Seniora będzie mogła zamieszkać w strefie dostępnej dla zwierząt. Tymczasem chęć przeniesienia się w pobliże psów zadeklarowali niemal wszyscy domownicy.

O sprawie informowaliśmy kilka dni temu. Największym ulubieńcem pensjonariuszy jest "Łapka". Pies, któremu cztery lata temu w lesie pod Wrocławiem wnyki zmiażdżyły łapę. Po amputacji przedniej kończyny trafił do ośrodka i stał się symbolem walki z niepełnosprawnością. 93-letnia Ifigenia Włodarczyk nie ma rodziny. "Łapka" jest jej najbliższą przyjaciółką. - To nie jest rasowy piesek, to taka moja Łapka. Krok w krok za mną chodzi, gdzie nie pójdę ona jest ze mną. Ludzie ją bardzo lubią – mówiła nam wtedy pani Ifigenia.

- Dużo osób nie widzi racji bytu bez tych psów. Często pacjenci nie mają nikogo bliższego od tych zwierząt. Dzięki nim wychodzą na dwór i funkcjonują w ośrodku – tłumaczyła rehabilitantka Magdalena Korenik.

Na terenie ośrodka zupełnie inna firma wynajmuje kilka pomieszczeń, w których mieści się pracownia roentgenowska. Prawdopodobnie któryś z jej pacjentów zobaczył psy i... oficjalne doniesienie w tej sprawie trafiło na biurko Jacka Watrala, szefa legnickiego Sanepidu (na zdjęciu powyżej).
KLIKNIJ I CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE)


Komentarze (9)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Jurek2015-03-20 19:45:27 z adresu IP: (31.178.xxx.xxx)
I po co był ten cały cyrk , wystarczyło tylko ludzkie podejście do sprawy , a nie robienie zadymy z powodu jakiegoś paszkwilu , ciekawy jestem czy był podpisany przez przez jakiegoś tam pacjenta , mam nadzieje ,że był podpisany bo urzędnik państwowy nie zajmuje się anonimami tylko wiadomymi sprawami , a jak był to anonim to szkoda gadać.
~szakal2015-03-18 10:38:43 z adresu IP: (145.107.xxx.xxx)
ozesz temu kapusiowi pacjentowi RTg po zdjeciu tez jakies zwierze pojawilo sie, tyle ze nie na 3 czy 4 lapach a te w skorupce
~szakal2015-03-18 10:36:10 z adresu IP: (145.107.xxx.xxx)
a oczywiscie jakiemus ch.. pacjentowi RTgena to przeszkadza...jaka nowosc
~antosia2015-03-17 19:27:44 z adresu IP: (89.66.xxx.xxx)
CUUUDNIEEE ! Gratuluje otwartej głowy i serca. Ci ludzie często nie maja nic, nie mają kogo kochać....pieski to terapia. GRATULACJE !!!
~ewa2015-03-17 16:19:36 z adresu IP: (89.231.xxx.xxx)
Uważam że przy każdym domu seniora powinny być zwierzęta.. To dla zdrowia psychicznego i radości starych ludzi pozbawionych właściwie wszystkiego co w życiu kochali i dawało im radość. Wspaniale że są urzędnicy z ludzką twarzą i epatią
~Karin2015-03-17 14:42:33 z adresu IP: (31.1.xxx.xxx)
Wspaniale, że zwierzęta zostaną, trzeba się pochylić nad tymi ludźmi, oni kochają swoje zwierzaki, czerpiąsiły i radość z przebywania z nimi. Mądra decyzja.
~Wrocławianin2015-03-17 00:45:16 z adresu IP: (83.8.xxx.xxx)
Bardzo się cieszę ,że zwierzęta zostaną w Domu Seniora.
~Ania2015-03-16 23:35:17 z adresu IP: (84.82.xxx.xxx)
Na jakiej podstawie zdecydowano o usunieciu jednego psa i gdzie go przeniosa? Jeden behawiorysta zdecydowal ?
~Chojnow wita2015-03-16 16:05:32 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Panie Watral - od poczatku tej historii wierzylam, ze znajdzie pan jakies madre rozwiazanie. DZIEKUJE!