Wreszcie dobra, polska komedia! Wywiad z twórcą "Kebaba..."

Jan Pelczar | Utworzono: 2015-02-14 16:34 | Zmodyfikowano: 2015-02-14 16:32

W kinach jest już "Kebab i horoskop" - najnowsza polska komedia. I zdecydowanie niepodobna, do większości polskich produkcji w tym gatunku. Rok temu na festiwalu w Karlowych Warach publiczność mówiła, że to najbardziej czeski film w konkursie. Krytycy doszukują się też inspiracji kinem skandynawskim. W Gdyni film zdobył dwie nagrody pozaregulaminowe: Don Kichota od Polskiej Federacji Dyskusyjnych Klubów Filmowych i Nagrodę Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych.

Tytułowi bohaterowie starają się odmienić losy sklepu z dywanami i wykładzinami, stosując najnowsze techniki marketingowe. Reżysera filmu Grzegorza Jaroszuka spytaliśmy o socjotechniki, których używał na planie, pracując z Piotrem Żurawskim, Bartłomiejem Topą, Andrzejem Zielińskim, Tomaszem Schuchardtem, czy Justyną Wasilewską. Posłuchajcie:

Jaroszuk swój debiut obmyślił w każdym szczególe, pielęgnując ciszę, kompozycję kadrów i nostalgiczną muzykę Wojciecha Mazolewskiego. Poetycki nastrój, który udało się w ten sposób stworzyć, sprawia, że „Kebab i horoskop” staje się nie tylko najbardziej czeskim, ale i najbardziej skandynawskim z polskich filmów (...) Mam nadzieję, że chętnych do jej obejrzenia nie zabraknie, a to może przekonać producentów, że warto inwestować w takie filmy. Skoro ma już swoje tradycje polska satyra, a w kraju kabaretonów człowiekiem-instytucją został ktoś taki jak Marek Raczkowski, zaś na estradach królowało kiedyś Mumio, to może i w kinie nie jesteśmy skazani jedynie na komedie sensacyjne i romantyczne, nieudolnie naśladujące hollywoodzkie trendy. Możemy się też zbliżać do amerykańskiego nurtu niezależnego, za sprawą historii pełnych gorzkiego humoru. Wytrawne kino (KLIKNIJ I CZYTAJ CAŁĄ RECENZJĘ)


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.