Czy potrzebna nam straż miejska? (SONDA, DYSKUSJA)
Dba o porządek w mieście, czy unika poważnych interwencji i koncentruje się na stawianiu fotoradarów? Straż miejska. Tym materiałem rozpoczynamy kilkudniowy raport o tej formacji i pytamy, czy i po co jest nam właściwie potrzebna?
Naszym gościem był Emil Rau, autor programu "Łowca fotoradarów":
- Była odbierana jako opresyjna wobec mieszkańców. Główny argument za likwidacją, to ekonomiczny - Michał Kołaciński, burmistrz Oleśnicy, mówi o straży miejskiej już w czasie przeszłym, chociaż formalna decyzja ma zapaść podczas sesji rady miasta 30 stycznia.
Straż miejska kosztuje gminę 600 tysięcy złotych rocznie. Miasta pilnuje 7 strażników, początkowo, czyli w 2008 roku było ich pięciu, ale poprzedni burmistrz patrzył z sympatią strażników. Wybory wygrał jednak kandydat zdecydowanie przeciwny straży miejskiej i mówi wprost - szkoda na nich pieniędzy. - Za te środki, które przeznaczamy na funkcjonowanie zamierzamy zainwestować w monitoring i postawić na współpracę ze służbami mundurowymi.
ZOBACZ KONIECZNIE: Te samorządy zlikwidowały straż miejską
fot. Kasia (Wikimedia Commons)
- Włożyłem mnóstwo serca i czasu, umiejętności. Jest to decyzja bardziej polityczna, niż merytoryczna - Zbigniew Pusz, komendant straży miejskiej w Oleśnicy jeszcze się nie pakuje, ale uważa, że sprawa jest już przesądzona i nie kryje złości i żalu. Tłumaczy, że jego ludzie każdego roku przeprowadzają ponad 2 tysiące interwencji, a wszystkie dotychczasowe kontrole straż przeszła pozytywnie - nigdy nie było żadnych zarzutów co do funkcjonowania formacji. - Nasza praca jest niedoceniana, ale bardzo potrzebna - żali się komendant. - Realizujemy wiele zadań, których policja raczej nie będzie realizowała - kułby na śmieci, psy, nakładamy mandaty, pouczamy. Trudno będzie nas z dnia na dzień zastąpić - dodaje Pusz.
Czy straż miejska powinna zostać zlikwidowana?
Tymczasem burmistrz mówi: Mundur straży miejskiej nie wzbudza tyle respektu, co mundur policyjny. Potwierdzają to oleśniczanie. Rozmawialiśmy z kilkudziesięcioma osobami. Wydaje się, że wszyscy są za likwidacją straży miejskiej.
redaktor Radia Wrocław
Socjologa Jana Maciejewskiego z Uniwersytetu Wrocławskiego, który bada służby mundurowe nie dziwią takie opinie. Bo społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy z obowiązków i zadań straży miejskiej, więc hasło likwidacja przynosi zamierzony skutek. - Funkcjonuje stereotyp, że strażnik łapie na fotoradar, nakłada blokady. Ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, nie znają zadań - wyjaśnia.
A my sprawdzamy - straż miejska w Oleśnicy w tym roku nałożyła mandatów na 50 tysięcy złotych. A jeśli chodzi o mityczne fotoradary? Ani jednego. Nie dysponuje fotoradarem.
Zdjęcie na stronie głównej: fot. Arek Olek / flickr.com/photos/arekolek/1568250549 / CC-BY-SA
LIKWIDOWAĆ CZY UTRZYMYWAĆ? |
Pierwsze oddziały straży miejskiej w Polsce zaczęły powstawać od 1990 roku na mocy dwóch ustaw: wprowadzającą samorząd terytorialny oraz o policji, która umożliwiła gminnym władzom samorządowym tworzenie "umundurowanych straży miejskich". Głównymi zadaniami straży miały być przede wszystkim ochronę spokoju i porządku w miejscach publicznych, a także ochrona obiektów komunalnych i urządzeń użyteczności publicznej. Straż miejska miała być formacją przyjazną ludziom, a stali się maszynką do wypisywania mandatów i łatania dziur w samorządowych budżetach - tak mówią dziś przeciwnicy tej instytucji. Strażnikom zarzucano, że zajmują się głównie gnębieniem kierowców za pomocą fotoradarów i wypisywaniem mandatów za złe parkowanie, natomiast są wyjątkowo niechętni do uspokajania burd czy uciszania chuliganów. W 2013 roku, po 22 latach istnienia, zakończyła się historia straży miejskiej w 4,5-tysięcznym Świeradowie-Zdroju. "Uznałem, że jest nam niepotrzebna - mówił wtedy burmistrz Roland Marciniak - do utrzymania porządku w naszej miejscowości w zupełności wystarczy policja". Za ciosem poszedł Strzegom, w marcu ubiegłego roku straż zlikwidowano, przestała ona być osobną jednostką, a stała się wydziałem miasta. Także poza Dolnym Śląskiem coraz oraz więcej gmin w Polsce decyduje się na likwidację straży miejskich, tak stało się m.in.w Chrzanowie, Trzebini, Szczyrku, Zakroczymiu czy Libiążu. Pojawia się też wiele oddolnych inicjatyw nawołujących do pożegnania z tą instytucją, takie akcje odbyły się także w dużych miastach - Lublinie, Bydgoszczy, Poznaniu Krakowie czy Katowicach. Ewa Zając |
Sprzęt straży miejskiej trafi na policję, która ma przejąć też część obowiązków. Co na to ci mundurowi? Policja, zarówno z Oleśnicy, jak i wojewódzka odmawia komentarza w tej sprawie. Tymczasem komendant straży miejskiej ma poczucie dobrze przepracowanych sześciu lat. - Pracujemy zgodnie z prawem, nakładamy mandaty, sprawy wszystkie wygrywamy - mówi.
Posłuchajcie całego materiału:
Kolejny samorząd na Dolnym Śląsku chce zlikwidować straż miejską na swoim terenie. Kontrowersje wokół tej formacji narastają od lat. O plusach i minusach straży miejskiej mówić będziemy w tym tygodniu w programach Radia Wrocław. Sprawdzimy m.in. jak radzą sobie samorządy, które zdecydowały się na likwidację straży.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.