Zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym dla policjantów
Z ulicy zabrali go za zakłócanie porządku, z komisariatu nie wrócił już żywy. To sytuacja bez precedensu w Wałbrzychu. Prokuratura postawiła zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym dwóm czynnym policjantom. Do zdarzenia miało dojść w sierpniu ubiegłego roku w komisariacie numer pięć na Białym Kamieniu. 35-letni Piotr Gruca po wyjściu z komendy przeszedł niecały kilometr. Umarł na ulicy. Miał szereg ciężkich obrażeń obrażeń. Według śledczych zabili go policjanci.
Honorata Gruca, matka Piotra: - Sprawiedliwość? Może i tak, ale nikt mi nie zwróci mojego dziecka. Rok już minął, a ja ciągle wszystko mam przed oczami, jakby to było wczoraj. Chciałabym zapytać tych policjantów, czy fajnie się czuli, robią z mojego syna worek treningowy
- Policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę przekroczyli uprawnienia, a dodatkowo stosowali przemoc, która przybrała formę bicia - uderzania pięściami, kopania po głowie i po całym ciele - tłumaczy Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Śledczy zebrali ogromny materiał dowodowy - zapisy z monitoringu miejskiego, bilingi rozmów, ale kluczowa była opinia Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, według której pokrzywdzony doznał mnóstwa obrażeń ciała. Miał złamane żebra i pękniętą śledzionę, co spowodowało krwotok do jamy brzusznej i w konsekwencji śmierć. - Syn, po wyjściu z komisariatu zadzwonił do dwóch kolegów i opowiedział, jak został pobity. Mówił, że chyba na żebra połamane, płakał. Jeden z rozmówców zasugerował, żeby wezwał pogotowie, ale na to już prawdopodobnie nie starczyło mu sił - opowiada Honorata Gruca.
Paweł H. oraz Grzegorz K. nie przyznają się do winy. W prokuraturze odmówili składania wyjaśnień. Zostali zawieszeni w czynnościach służbowych. Grozi im nawet dziesięć lat pozbawienia wolności.
O kontrowersjach związanych z działalnością wałbrzyskiej policji pisaliśmy już wcześniej:
Biją, bo muszą wyrobić normę
Wyszedł pobity z komisariatu. Sprawę bada prokuratura
Wszystkie z opisywanych spraw kończyły się umorzeniem postępowania przez prokuraturę lub przegraną w sądzie. Sprawa pobicia w komisariacie numer pięć jest pierwszą, w której policjanci usłyszeli tak obciążające zarzuty. Prokuratorzy podkreślają, że postępowanie wciąż trwa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.