Szczęśliwy finał dramatycznego procesu o opiekę nad dziećmi
Na tę wiadomość czekały dzieci, które nie wyobrażały sobie rozłąki z babcią. Kobieta jest dla nich całym światem. Rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy Agnieszka Połyniak powiedziała nam, że ustanowiono także kuratora, który będzie kontrolował, jak babcia radzi sobie z opieką.
Dzisiejsza decyzja sądu oznacza, że oddaliła się groźba rozdzielenia rodziny, która ma już za sobą dramatyczne przeżycia. Dzieci odebrano rodzicom biologicznym. Staraniem babci zamieszkały u niej, jednak Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie miało wątpliwości co do warunków lokalowych.
- Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie - mówi Radiu Wrocław Jolanta Polowczyk.
Sąd przekonało to, że kobieta niedawno dostała od miasta ponad 70-metrowe mieszkanie. Lokal wymaga jednak remontu. Nie ma w nim m.in. ogrzewania , więc rodzina na razie nie może tam zamieszkać. Sąd wziął pod uwagę także fakt, że kobieta uczestniczy obecnie w kursie dla rodzin zastępczych.
O sprawie pisaliśmy m.in. w czerwcu br. Wtedy sąd jeszcze nie zdecydował, gdzie najbliższe lata spędzą Asia, Michał i Ula. Dzieci zostały jednak u babci, choć ostatecznej decyzji co do ich przyszłości nie było. Jolanta Polowczyk deklarowała już wtedy, że będzie walczyć dalej, bo u niej dzieci mają po prostu lepiej:
Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, biologiczni rodzice nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami. W sprawie uczestniczył także przedstawiciele Rzecznika Praw Dziecka.
Posłuchaj archiwalnego nagrania Radia Wrocław:
Po wysłuchaniu reportażu w Radiu Wrocław o babci z Dzierżoniowa, ruszyła lawina komentarzy. Internauci byli oburzeni, że przez brak kompetencji pedagogicznych kobiety i złe warunki mieszkaniowe sąd chce zabrać dzieci od bliskiej im osoby. Nie pomogła nawet pozytywna opinia szkoły. Sąd pozostał niewzruszony, za to historia ta wzruszyła naszych słuchaczy, którzy zadeklarowali pomoc. Sprawą zainteresował się też kanclerz Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu Pomógł znaleźć pomoc prawną dla rodziny i opłaca bieżące rachunki. Na tym nie koniec.
Czytaj więcej: Chcą jej odebrać wnuki. Ona walczy i dostaje pomoc
Uczelnia najstarszej z wnuczek zaproponowała opłacenie edukacji. 17-latka obiecała wykorzystać tę szansę. - Nikt nigdy w życiu nie dał mi aż tyle w ciągu pięciu minut - mówiła wzruszona dziewczyna.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.