Znaliśmy zagrożenia - mówi ksiądz o wyprawie do Liberii

Możecie sobie gadać, a ten wirus już jest w Niemczech , chory leży w szpitalu, to blisko nas, boję się :-(

Dziennikarze jak padlinożercy rzucili się na temat a tu niespodzianka - nikt nie choruje, wyjazd został zaplanowany i zorganizowany profesjonalnie - taki ból bo przecież organizował go ksiądz a palikociarnia nie może mu się dobrać do skóry. Księdzu i młodzieży oraz rodzicom gratuluję - to naprawdę wspaniała sprawa nieść pomoc potrzebującym i biednym

żenującą siekę i panikę zrobiły media - dziś ksiądz i rodzice jasno i precyzyjnie wykazali, jakie absurdy się w mediach podaje. Cała grupa od początku była monitorowana przez sanepid, po przyjeździe poddała się badaniom - sanepid znał datę wyjazdu i przyjazdu wcześniej przechodzili specjalistyczne szkolenie na zachowanie w takim miejscu wyprawa była bardzo profesjonalnie przygotowana służby polskie o wszystkim wiedziały - nie było konieczności zastosowania kwarantanny, bo nie było żadnych objawów ogólnie mówiąc - medialna bzdura. A księdzu i rodzicom gratuluję profesjonalnego zorganizowania takiego wyjazdu, który będzie wielkim doświadczeniem dla ich dzieci. To jest prawdziwa nauka odpowiedzialności, dyscypliny i pomocy innym, przy okazji nabywanie wiedzy o świecie. Dla młodych ludzi bezcenne doświadczenia.

Sory troche mnie poniosło . Ale człowiek się obawia o zdrowie swoje i bliskich . Po prostu , mamy prawo sie bać . I nic tego nie zmieni. A powiec o czym oni myśleli jak tam jechali ???? Jak ktoś o zdrowych zmysłach może tak bez trosko do tego podchodzić .

Następny douczony. Czytałeś w ogóle o tej chorobie? Po drugie, w strefie tropikalnej zawsze istnieje zwiększone ryzyko zarażenia się jakimś choróbskiem, więc - zgodnie z Twoją logiką - nie powinno się tam w ogóle jeździć. A kto pojedzie tego trzeba zastrzelić po powrocie. Brawo!

jak można być tak nie odpowiedzialnym . wszyscy mamy dzieci , rodzine , bliskich . masakra . pomyślcie ktoś kto jedzie w rejon tak groźnej choroby a później wraca i myśli że jest ok ??? ludzie !!!! po........as ??? jakiś kś. w dupie ma to bo on nie ma dzieci . a my mamy i się martwimy

to tylko 8 kul. nie wielki wydatek . i po kłopocie . idioci

Na szczęście za dużo nie siedzę, choć zdarza się że nieraz muszę przysiąść na dłużej. I wolę rower.

Ale pobiegać ci się przyda, za dużo przy kompie siedzisz :-)

Nie mierz innych swoją miarą. Po prostu, jeśli ktoś pisze bzdety, tylko po to by komuś dokopać - u mnie nie ma taryfy ulgowej. "Spinka" nie ma nic tu do rzeczy.

To idź na siłownię, albo pobiegaj, wyrzuć to z siebie, tą złość i wyluzuj

Z czym ostrożniejsi? Kto jeździ w strefy zagrożenia, przechodzi odpowiednie szkolenia. A przedstawianie tej sprawy w mediach to typowa tendencyjna nawalanka z tezą. Mierzi mnie coś takiego, niezależnie od tego kto jest jej adresatem.

Ale może dzięki temu ludzie będą jednak ostrożniejsi?

Nie - po prostu przeraża mnie manipulacja, jakiej poddawana jest w mediach ta sprawa.

Vito - jesteś adwokatem diabła, czy co?

Bono - przez powietrze ta choroba się nie przenosi. Przestań więc bredzić o kaszlu, czy katarze.

po pierwsze, świadomość !! Gdyby ten pan w czarnym pomyślał, to nie wysłałby tam tych dzieci, bo : Gdyby jednak jedna osoba była zarażona wirusem i wsiadła do samolotu z katarem, kaszlem (w początkowej fazie choroby) to już byśmy mieli cały samolot ludzi chorych. Może nie powinni się sami stawiać do lecznicy, tylko ktoś powinien ich odebrać z lotniska i przetransportować do izolatki, aby tam przeczekały i sprawdziły czy aby nie są potencjalnie nosicielami (takie 5 tygodni w łóżeczku) Choroba jednak potrafi się dość długo rozwijać. Mam nadzieję że ten pan zanim znów zrobi sobie taki wypad pomyśli dwa razy i naprawdę przeanalizuje ryzyko. Oby tylko wszystko było ok.

Mylisz z Aids

A Ty na tym forum dzielisz się swoim świadomie?

swiadomie teraz podziela sie swoim syfem..!