Ebola we Wrocławiu? Wirusa mogli przywieźć licealiści
Śledczy, jak potwierdza portalowi prw.pl prokurator Małgorzata Klaus, sprawdzą, czy organizator wyjazdu mógł narazić nastolatków na niebezpieczeństwo. Prokuratura podkreśla, że to początek postępowania i nie wiadomo, czy zostanie w tej sprawie podjęte śledztwo. O tym przekonamy się najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Od rana informujemy, że na początku sierpnia do Wrocławia wróciło pięciu licealistów z Liberii, gdzie szaleje epidemia wirusa ebola.
Uczniowie pracowali tam w letnim obozie dla ubogich dzieci. Dwa dni po ich wylocie obóz został zamknięty ze względu na chorobę.
Główny Inspektor Sanitarny ostrzegał wrocławskich licealistów i szkołę, by nie jechali do Liberii - mówi Radiu Wrocław dr Witold Paczosa z dolnośląskiego sanepidu. Jak dodaje, zostali poinformowani o tym, że w tym kraju panuje bardzo niebezpieczna epidemia. Jednak pięcioro 16-latków i ksiądz - dyrektor Liceum Selezjańskiego, mimo to wybrali się do Afryki:
Wycieczka wróciła do Wrocławia 30 lipca. Dr Paczosa podkreśla, że nie ma prawnych możliwości objąć takich przyjezdnych kwarantanną. Może się to stać dopiero wtedy, gdy ktokolwiek z grupy zachoruje. Jak się okazało, trzy dni po przyjeździe do lekarza zgłosiła się jedna z uczestniczek. Źle się czuła. Zajęli się nią lekarze z oddziału zakaźnego szpitala przy Koszarowej, jednak nie stwierdzono u niej wirusa ebola. Według specjalistów czas inkubacji wirusa to maksymalnie 21 dni. Potwierdza to dr Grzegorz Madej ordynator z placówki przy Koszarowej:
Wczoraj WHO podała nowe tragiczny bilans eboli. Do tej pory zmarło ponad 1000 osób, czyli ponad połowa zarażonych.
Eksperci podkreślają, że osoby, które wróciły z za zagrożonego regionu, powinny bacznie obserwować siebie i swoich bliskich. Jeśli wystąpią objawy grypopodobne, m.in. wysoka temperatura, wymioty, bóle mięśni, trzeba zgłosić się do najbliższego oddziału sanepidu albo do najbliższego szpitala zakaźnego. Wirus ebola atakuje najczęściej w pierwszych czterech dniach, czasem może się jednak ujawnić do 21 dni po zakażeniu. Do momentu wystąpienia objawów chory nie zaraża innych.
Do zarażenia może dojść m.in. podczas kontaktu z krwią chorego.
W środę po południu szkoła wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie:
OŚWIADCZENIE
Dotyczy projektu misyjnego Liberia 2014. Organizatorem projektu był Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi Światu” oddział we Wrocławiu. Projekt odbywał się Monroviii w dniach 2-29 lipca 2014 roku. Wzięło w nim udział 7 wolontariuszy, w tym 5 uczniów Liceum Salezjańskiego wraz z opiekunem.
W związku z dużym zainteresowaniem mediów dotyczącym zdrowia i bezpieczeństwa uczestników projektu w sytuacji zagrożenia zarażeniem wirusem Ebola oświadczam, że:
- w momencie rozpoczęcia projektu Liberia nie była dotknięta epidemią Eboli, a jej granice były otwarte;
- o planowanym wyjeździe został poinformowany Główny Inspektorat Sanitarny w Warszawie, który pismem z dn. 30 czerwca 2014 roku poinformował i pouczył o istniejącej w Liberii sytuacji, a także nie sugerował pozostania w kraju i nie zakazał wyjazdu;
- o wyjeździe poprzez stronę e-konsulat został poinformowany MSZ;
- wszyscy uczestnicy przed wyjazdem zostali zapoznani z ryzykiem zarażenia chorobami tropikalnymi (w tym wirusem Ebola) oraz zostali pouczeni o koniecznych zachowaniach prewencyjnych;
- wszyscy uczestnicy odbyli cykl koniecznych szczepień i konsultacji medycznych czego potwierdzeniem stały się tzw. Żółte Książeczki;
- udział niepełnoletnich uczestników został potwierdzony pisemną zgodą rodziców;
po przyjeździe w porozumieniu z rodzicami przyjęto linię indywidualnej obserwacji i konsultacji medycznej;
- organizator projektu po przyjeździe pozostaje cały czas w kontakcie z uczestnikami i ich rodzicami służąc ewentualną pomocą;
- o powrocie została poinformowana Powiatowa Stacja Sanitarno - Epidemiologiczne we Wrocławiu.
ks. Jerzy Babiak
prezes Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego „Młodzi Światu” odział we Wrocławiu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.