Lipy zniszczone. A mieli je tylko podciąć (POSŁUCHAJ)
Wynajęta przez Zarząd Zieleni Miejskiej firma miała podciąć drzewa na wrocławskim Biskupinie. Lipy zasłaniały dostęp do światła, wchodziły też w pas drogi.
ZOBACZ KONIECZNIE: Ekorebelianci walczą o drzewa i...sadzą je sami
Rada Osiedla Biskupin - Sępolno - Dąbie - Bartoszowice informowała, że wycięty miał zostać wyłącznie tzw. posusz - stare, obumarłe konary. Ogrodnicy "popisali" się jednak nadgorliwością, bo niektóre drzewa straciły całe konary. Mieszkańcy są oburzeni:
- Widać było, że ogrodnicy po prostu się spieszyli. Ucierpiały na tym nie tylko drzewa, ale i widok - dodają mieszkańcy ul. Olszewskiego:
Małgorzata Szafran z biura prasowego ratusza nie ukrywa, że prace nie przebiegły tak, jak powinny. Kilka drzew zostało uszkodzonych. Po naszej interwencji Zarząd Zieleni Miejskiej skontrolował wycinkę i nałożył na wykonawcę karę. Jesienią będzie on musiał dokonać tzw. nasadzeń rekompensacyjnych - tłumaczy Szafran:
Zdaniem wielu wrocławian drzewa są wycinane zbyt pochopnie i często. Na początku roku ponad tysiąc osób podpisało się pod listem otwartym w sprawie zaprzestania niszczenia zieleni w mieście. Akcję zorganizowało Stowarzyszenie "Miasto Drzew".
Kliknij w obrazek i powiększ pismo
Urzędnicy uspokajają i mówią, że owszem - drzewa są wycinane, ale ze względów bezpieczeństwa. Do 2017 roku we Wrocławiu ma być posadzonych ponad 3300 nowych. Najwięcej - blisko 1900 wyrośnie na bulwarach, m.in. w okolicach ul. Sikorskiego (140), Kanałowej (130), Bydgoskiej (60), Joliot-Curie (41), na bulwarze Kaczyńskich (15). Także parki mają zyskać. W Swojczyckim przybędzie 50 nowych "lokatorów", w parku Dąbskim w okolicy Wittigowa, czyli kampusu Politechniki Wrocławskiej - 60.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wrocław znów zielony. Urzędnicy zapowiadają wielkie sadzenie
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.