Śledztwo ws. Jacka Protasiewicza dopiero się zaczęło
Chodzi o incydent na lotnisku, gdzie wstawiony szef Dolnośląskiej PO miał krzyczeć do celnika "Heil Hitler". Protasiewicz dopiero teraz utracił immunitet europosła. Przedstawicielka frankfurckiej prokuratury Elke Wusch tłumaczy Radiu Wrocław, że śledczy do czasu gdy Protasiewicz miał immunitet europosła nie podejmowali żadnych kroków w tej sprawie. Tak uczciwie to zajmujemy się tym od 3 dni - tłumaczył nam 7 lipca Wusch
- W ciągu najbliższych kolejnych 2-3 dni mamy zdecydować w która stronę potoczy się śledztwo. Oczywiście nieoficjalnie sprawę nadzorowaliśmy, wiemy co państwo piszą o niej w mediach, nie jesteśmy nieświadomi rzeczywistości - mówi Radiu Wrocław Elke Wusch. Na razie prokuratura nieoficjalnie przyznaje, że rozmawiała z pracownikami lotniska.
Artykuł na temat incydentu, który ukazał się w lutym br. w niemieckim Bildzie:
Zobacz również:
Protasiewicz się tłumaczy | Niemiecka policja odpowiada | Kontra | Komentarze polityków
W marcu br. Jacek Protasiewicz poinformował że nie będzie walczył o mandat europarlamentarzysty: - Podjąłem taką decyzję po konsultacji z prawnikami z PE, którzy powiedzieli mi, że cała procedura wyjaśniania incydentu może potrwać dłużej niż do 22 marca, kiedy to zatwierdzamy listy wyborcze Platformy - mówił w rozmowie z Radiem Wrocław Jacek Protasiewicz.
ZOBACZ TEŻ - Bild: Protasiewicz i "Heil Hitler"
- W związku z tym nie chcę chować się za immunitetem. Chcę tę sprawę wyjaśnić od początku do końca. Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że to niemieccy funkcjonariusze złamali prawo, a nie ja. Nikt nie pomagał mi w podjęciu tej decyzji - tłumaczył Protasiewicz.
3 lata więzienia dla Protasiewicza? Incydentem zajmie się prokuratura. Waży się też przyszłość polityczna europosła. Co może spotkać europosła PO i wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jacka Protasiewicza? Skoro policja przekazała sprawę do prokuratury ta może postarać się postawić polskiego polityka w stan oskarżenia. Niemieckie prawo jest tu bowiem restrykcyjne. Europosłowi grożą nawet trzy lata za kratkami. (Zobacz) |
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.