Wrocław unieważnia przetarg na nowy samochód
O sprawie zrobiło się głośno w lokalnych mediach, bo według niektórych przetarg był rozpisany pod określony typ auta, a dokładniej - pod taki sam model nissana, którym w kwietniu rozbił się gospodarz miasta.
CZYTAJ WIĘCEJ o wypadku Rafała Dutkiewicza
Rzecznik prezydenta Arkadiusz Filipowski podkreśla, że prezydent uznał, że nie ma w tej chwili aż tak wielkiej potrzeby zakupu auta terenowego. Urzędnicy mają korzystać z tego, czym magistrat aktualnie dysponuje.
Nie wiadomo, czy urzędnicy wrócą do pomysłu zakupu nowego samochodu. Przypomnijmy, że Rafał Dutkiewicz w kwietniu, jadąc służbowym autem, wymusił pierwszeństwo i zderzył się z tramwajem w centrum miasta.
Samochód prawdopodobnie pójdzie do kasacji. Prezydent nadal przebywa na zwolnieniu lekarskim. Przechodzi rehabilitację po operacji miednicy.
Niedawno pisaliśmy o tym, że nie tylko Dutkiewicz poważnie ucierpiał w tym wypadku. Na L4 ciągle przebywa motorniczy, który prowadził tramwaj (KLIKNIJ i czytaj więcej).
Okazało się, że sprawą nie chcą się zajść wrocławscy prokuratorzy, którzy wnioskują o przeniesienie jej do innego miasta. Rzecznik prokuratury Małgorzata Klaus mówi jedynie, że chodzi o to, by zapobiec zarzutom o braku bezstronności w tej sprawie. Doniesienie złożył mieszkaniec Wrocławia, który uważa, że prezydent, wymuszając pierwszeństwo i uderzając służbowym autem w tramwaj mógł doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym.
Wrocławski magistrat czeka na ostateczną wycenę i odszkodowanie od ubezpieczyciela samochodu, którym prezydent miasta spowodował wypadek. Zniszczone auto ubezpieczone było na ponad 140 tys zł.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.