Wrocławscy prokuratorzy nie chcą badać wypadku Rafała Dutkiewicza
Rzecznik prokuratury Małgorzata Klaus mówi jedynie, że chodzi o to, by zapobiec zarzutom o braku bezstronności w tej sprawie. Doniesienie złożył mieszkaniec Wrocławia, który uważa, że prezydent, wymuszając pierwszeństwo i uderzając służbowym autem w tramwaj mógł doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym. Jak doszło do wypadku?
W połowie kwietnia Rafał Dutkiewicz skręcał z Ostrowa Tumskiego w ul. Św. Jadwigi. Jadący do pracy prezydent nie ustąpił pierwszeństwa i jego samochód został uderzony w bok przez tramwaj. Na zdjęciu powyżej kadr z filmu z monitoringu zamontowanego w tramwaju, pod który wjechał samochód prezydenta. Urzędnicy, zasłaniając się jednak ustawą o ochronie danych osobowych, nie pozwolili dziennikarzom opublikować tego nagrania, a jedynie je obejrzeć.
Kliknij w obrazek i czytaj więcej o wypadku Rafała Dutkiewicza
Prośba śledczych z Wrocławia trafiła już do prokuratury apelacyjnej, ale została zwrócona i ma być złożona ponownie. Z informacji, do których dotarł portal prw.pl wynika, że śledczy wprawdzie zgromadzili część materiałów, w tym monitoring z tramwaju, ale to za mało. Do tego nikt nie został jeszcze przesłuchany. Prokuratura apelacyjna uważa, że na tym etapie dochodzenia, z tak zebranym materiałem nie można wnioskować o przeniesienie.
Nie tylko prezydent poważnie ucierpiał w tym wypadku. Motorniczy kierujący tramwajem linii 17, w który wjechał Dutkiewicz, również ucierpiał - do tej pory przebywa na zwolnieniu lekarskim, o czym pisaliśmy TUTAJ. Prezydent przeprosił za całą tę sprawę, policja uznała, że doszło do kolizji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.