Można budować obwodnicę
GDOŚ utrzymał w mocy w większości wcześniejszą pozytywną decyzję regionalnej dyrekcji, którą zaskarżyło stowarzyszenie Wspólnota Jerzmanowo. Dodatkowo miejscy urzędnicy są zobowiązani do jeszcze lepszej ochrony roślin i zwierząt, które żyją na terenie planowanej trasy, ale nie przeszkadza to w prowadzeniu planowanych prac.
A te formalnie już się rozpoczęły, bo ratusz nie czekając na decyzję ogłosił dwuetapowy przetarg na wybór wykonawcy. Pierwszy etap już za nami. Teraz urzędnicy zadecydują, które zostaną poproszone o przedstawienie wyceny robót. Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem za kilka miesięcy poznamy wykonawcę, który wejdzie na budowę jeszcze w tym roku. Ma potrwać 30 miesięcy, więc mieszkańcy Wrocławia pojadą nową trasą w połowie 2017 roku. Siedmiokilometrowy odcinek drogi będzie kosztował 210 mln zł.
fot. Wikipedia
W marcu informowaliśmy, że Rafał Dutkiewicz zdecydował o rozpoczęciu przetargu na budowę obwodnicy Leśnicy bez pozytywnej decyzji środowiskowej Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Mamy nadzieję, że procedura przetargu ograniczonego przyśpieszy początek realizacji inwestycji o kilka miesięcy - mówił wówczas prezydent Wrocławia:
O tym, jak będzie przebiegał dwuetapowy przetarg, wyjaśniał kierownik projektu Wojciech Kaim:
Sama budowa ma potrwać 30 miesięcy, więc jeśli tym razem uda się zdobyć wszystkie niezbędne dokumenty mieszkańcy Wrocławia pojadą nową obwodnicą w połowie 2017 roku.
Budowę obwodnicy wstrzymał protest Stowarzyszenia Wspólnota Jerzmanowo, które uważa, że obecny plan przebiegu trasy zagraża obszarowi chronionemu programem NATURA 2000. Od ubiegłego roku sprawą zajmowali się przyrodnicy z Warszawy, którzy ostatecznie nie podjęli decyzji środowiskowej zarzucając miastu m.in. błędy formalne i braki w dokumentacji. Inwestor wysłał już do GDOŚ sprostowanie w tej sprawie.
Obwodnica ma mieć łącznie ponad 7 kilometrów i dzięki niej kierowcy jadący na zachód nie będą przejeżdżali przez centrum dzielnicy. Prace pochłonął około 210 mln zł.
ZOBACZ TEŻ: Obwodnica Leśnicy: Miasto zawaliło?
W styczniu br. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska stwierdził, że nie ma podstaw do rozstrzygnięcia odwołania w sprawie inwestycji. Decyzja została odroczona a inwestor został poproszony o uzupełnienie dokumentów.
"Termin zakończenia sprawy zależy wyłącznie od Inwestora i czasu, w jakim zdoła uzupełnić dokumentację i przekazać ją do GDOŚ (...) Dokumentacja jest niepełna, część danych jest bardzo ogólna i budzi szereg wątpliwości i pytań (...)" - czytamy m.in. w komunikacie.
Obwodnica Leśnicy: Urzędnicy w szoku
GDOŚ podkreśla, że w takiej sytuacji mógł postąpić dwojako: uchylić decyzję Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia bądź wezwać Inwestora (inwestorem jest miejska spółka Wrocławskie Inwestycje - dop. red.) do uzupełnienia dokumentacji wskazując jednocześnie w jakim zakresie dokumentacja wymaga wyjaśnień.
PRZECZYTAJ: Komunikat w sprawie obwodnicy Leśnicy
GDOŚ o obwodnicy Leśnicy: "Przedmiotem ochrony w tym obszarze są m.in. łęgowe lasy dębowo-wiązowo-jesionowe, łęgi wierzbowe, topolowe, olszowe, a także ssaki (w tym nietoperze), płazy (np. traszka grzebieniasta, kumak nizinny), ryby (np. piskorz)i kilka gatunków bezkręgowców. W przedłożonej dokumentacji brakuje informacji dotyczącej metodyki inwentaryzacji przyrodniczej m.in. informacji dotyczących zakresu wykonanych badań, w tym powierzchni na jakich były prowadzone, częstotliwości, terminów i czasu ich trwania, w odniesieniu do innych gatunków zwierząt, a także roślin, grzybów oraz siedlisk przyrodniczych, nie tylko wzdłuż trasy przebiegu wariantu inwestycyjnego, ale również wariantów alternatywnych. |
Budowa trasy stanęła, bo Stowarzyszenie Wspólnota Jerzmanowo nie zgadza się, by droga przebiegała w pobliżu ich domów. Tymczasem ulica Średzka to wąskie gardło w godzinach szczytu a nawet po. - Przejazd trwa całą wieczność - mówił w Radiu Wrocław Bartosz Janczak kierowca karetki, który często musi podróżować w tym rejonie:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.