Jest decyzja wojewody ws. zwolnienia Cezarego Morawskiego
Wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak unieważnił decyzję zarządu województwa o odwołaniu Cezarego Morawskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Zdaniem Urzędu Wojewódzkiego, nie ma przesłanek do tego, by łączyć osobę dyrektora np. z niską frekwencją na przedstawieniach albo obwiniać za złą politykę kadrową.
- Ja osobiście uważam, że wszystko co robiliśmy do tej pory było walką o dobro teatru, o nasz poziom artystyczny - mówi jeden z protestujących przeciwko Cezaremu Morawskiego aktorów, Adam Szczyszczaj, który przebywa obecnie w Kanadzie, gdzie w Quebecu wystawiana będzie "Wycinka" w reżyserii Krystiana Lupy.
- Jeśli mamy dogadywać się tylko ze związkowcami z Solidarności, która bez przerwy łamie wszystkie kompromisy, to ja osobiście uważam, że trzeba przeorganizować ten teatr. Im kompletnie nie chodzi o teatr, nie chodzi im o przyszłość tego teatru. Ja sam namawiam pana marszałka do reorganizacji by nie ciągnąć w nieskończoność tej farsy, która trwa od kilku lat. Ci, którzy popierają Cezarego Morawskiego nie troszczą się o sztukę, a jedynie o władzę. Dla nich nie liczy się poziom artystyczny. Dla nich to zakład pracy i tyle. Teraz to tylko i wyłącznie walka polityczna. My to mamy... że tak powiem... gdzieś - komentuje Adam Szczyszczaj.
Małgorzata Hasiewicz, dyrektor wydziału kontroli w Urzędzie Wojewódzkim, tłumaczy, że zdaniem wojewody, dyrektor Morawski wywiązuje się z podpisanej umowy:
- Zarzuty były sformułowane w sposób ogólnikowy. Nie zostały wskazane konkretne przykłady, które mogłyby przemawiać za zasadnością tak sformułowanych zarzutów. Nie został wykazany związek przyczynowy - mówi Małgorzata Hasiewicz.
- Jeśli chodzi o dopełnienie procedury formalnej, wojewoda nie sformułował żadnych zastrzeżeń w odniesieniu do zarządu województwa, ponieważ wszelkie procedury formalne zostały dopełnione. Wojewoda postanowił jednak również sprawdzić, czy pod względem merytorycznym, owe przesłanki zostały spełnione - tłumaczyła Hasiewicz.
POSŁUCHAJ CAŁEGO UZASADNIENIA URZĘDU WOJEWÓDZKIEGO:
Jerzy Michalak, z zarządu województwa, twierdzi natomiast, że wojewoda wydając taką decyzję przekroczył swoje kompetencje:
- Trzeba pamiętać, że Wojewoda komentuje każdą decyzję tylko w zakresie formalnej prawidłowości jej podjęcia. Z komunikatu wynika, że sięgnął także do merytorycznej treści decyzji zarządu województwa. Do tego nie miał uprawnień - tłumaczy Jerzy Michalak.
- W naszej opinii, to co znalazło się w komunikacie wojewody, to zła decyzja dla teatru, nosząca znamiona działania politycznego. Szczególnie w kontekście prowadzonych ostatnich rozmów wewnątrz Teatru Polskiego nt. kompromisu. Bardzo nie dobrze stało się, że wojewoda wszedł tak mocno z butami w te rozmowy i skomplikował sytuację - skomentował Jerzy Michalak.
Michalak zapowiedział także, że po szczegółowym zapoznaniu się z decyzją wojewody, Urząd Marszałkowski skieruje sprawę do sądu.
- Jest dla nas oczywiste, że ta decyzja oznacza definitywną śmierć TPl. Jesteśmy wstrząśnieci tym, jak polityka próbuje zawłaszczyć kulturę. Poprzez partyjne gry wojewody Hreniaka z Urzędem Marszałkowskim tracą nie tylko wrocławianie, ale też kultura w całej Polsce. Nie jest tajemnicą, że na sztucznym rozdmuchiwaniu tego konfliktu, szef dolnośląskiej solidarności Kazimierz Kimso, buduje sobie polityczne plecy, by wystartować w nadchodzących wyborach. Oczywiste dla mnie jest także to, że Morawski stał się Misiewiczem polskiego teatru - mówi z kolei Michał Opaliński, jeden ze zwolnionych przez Cezarego Morawskiego aktorów.
Poniżej oświadczenie Wojewody Dolnośląskiego:
"W dniu 26.05.2017 r. Wojewoda Dolnośląski wydał rozstrzygnięcia nadzorcze o stwierdzeniu nieważności uchwały Zarządu Województwa Dolnośląskiego w sprawie odwołania dyrektora Teatru Polskiego Pana Cezarego Morawskiego oraz o stwierdzeniu nieważności uchwały o powierzeniu stanowiska dyrektora Teatru Polskiego Panu Remigiuszowi Lenczykowi.
Analiza zgromadzonego materiału dowodowego wykazała, iż nie zaistniały przesłanki wskazane w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, od których ustawodawca uzależnił możliwość odwołania dyrektora instytucji kultury przed upływem okresu, na który został on powołany. W szczególności, nie udowodnione zostały zarzuty odstąpienia przez Pana Cezarego Morawskiego od realizacji umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe program działania Teatru Polskiego. Oznacza to, iż uchwały podjęte zostały przez Zarząd Województwa z istotnym naruszeniem prawa, co skutkowało koniecznością stwierdzenia ich nieważności przez Wojewodę Dolnośląskiego."
Członek zarządu województwa Jerzy Michalak skomentował decyzję wojewody twierdząc, ze jest ona błędna i zapowiedział, że skieruje sprawę do sądu. Zdaniem Michalaka wojewoda przekroczył swoje kompetencje ponieważ ocenił stronę merytoryczną odwołania dyrektora Morawskiego, a według niego powinien był ocenić tylko stronę formalną.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
- Marszałek skarży decyzję wojewody do sądu
- Dyrektorzy Teatru Polskiego są zgodni: "To walka polityczna, a nie spór o teatr"
- Awantura w Teatrze Polskim. Wezwano policję [ZOBACZ, POSŁUCHAJ]
- Wojna o Teatr Polski: Odwołają zarząd województwa?
- Morawski nadal dyrektorem Polskiego czy nie? Pytamy eksperta
- Co dalej z Teatrem Polskim? Dyrektor Morawski gościem Rozmowy Dnia
- Wielki powrót Lupy do Wrocławia? Reżyser stawia warunek
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.