Marszałek skarży decyzję wojewody do sądu
Marszałek skarży wojewodę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zarząd województwa podjął taką decyzję po tym, jak wojewoda Paweł Hreniak wstrzymał odwołanie Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego.
Jak czytamy w komunikacie, który otrzymaliśmy z biura prasowego marszałka Cezarego Przybylskiego, interwencja wojewody nie tylko uniemożliwiła realizację dobrego, według zarządu województwa, scenariusza, ale miała wprowadzić do Teatru Polskiego dodatkowy chaos.
Do tego czytamy też, że decyzja wojewody odbyła się "z istotnym naruszeniem prawa".
- Wojewoda wstrzymał uchwały, z którymi nie miał okazji się zapoznać – pisze marszałek Cezary Przybylski. - Postępowanie wojewody w tej sprawie, w ocenie znawców prawa administracyjnego, jest jednoznacznym naruszeniem przepisów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że decyzja wojewody miała charakter polityczny.
Zgodnie z procedurą skarga samorządu składana jest do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego za pośrednictwem wojewody.
- Mam nadzieję, że wojewoda przekaże naszą skargę do sądu bez zbędnej zwłoki. Wszystkim powinno dzisiaj zależeć na szybkim rozstrzygnięciu sprawy przez sąd – dodaje Cezary Przybylski.
W myśl obowiązujących przepisów sąd powinien rozpatrzyć wniesioną skargę w terminie do 30 dni od daty jej otrzymania.
Spór wokół Teatru Polskiego trwa. Niedawno do gabinetu nie został wpuszczony pełniący obowiązki dyrektora Remigiusz Lenczyk, a pracownicy teatru na polecenie Cezarego Morawskiego wezwali policję, by ta wyprowadziła nowego szefa.
Obaj dyrektorzy jednak zgodnie twierdzą, że w tej walce nie chodzi o teatr a o zwykłą walkę polityczną między urzędami: wojewódzkim i marszałkowskim.
PRZECZYTAJ: Dyrektorzy Teatru Polskiego są zgodni: "To walka polityczna, a nie spór o teatr"
Niedawno zarząd województwa postanowił zwolnić Cezarego Morawskiego ze stanowiska dyrektora argumentując to między innymi złą polityką kadrową i zwolnieniami wiodących aktorów. Na pełniącego obowiązki dyrektora powołano wtedy Remigiusza Lenczyka, byłego zastępcę Krzysztofa Mieszkowskiego. Tę decyzję niemal natychmiast wstrzymał wojewoda, jeszcze przed zapoznaniem się z pełną dokumentacją.
Wojewoda ma jednak 30 dni na skontrolowanie, czy Cezary Morawski był odwołany zgodnie z prawem.
CZYTAJ TAKŻE:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.