RWK: Nie Było Grane - King Crimson (rozmowa), piękna Dunka w mauzoleum, Asymmetry Festival

Michał Kwiatkowski | Utworzono: 2016-09-17 15:30 | Zmodyfikowano: 2016-09-17 15:30

Ale zanim podejmiemy temat Roberta Frippa i jego zespołu, tegoroczni debiutanci, których premierowe płyty zwiastują duży potencjał i talent. Drugdealer i The Mystery Lights - doskonała muzyka z krainy barokowej psychodelii i fortepianowych ballad – to z jednej strony. Z drugiej, w wypadku The Mystery Lights, wcale nie męczące przesycenie garażowym rockiem z obowiązkową kalifornijską, kwaśną nutą. Choć to ostatnie może być nieco mylące, w końcu zespół pochodzi z Nowego Yorku.


Pierwiastek kobiecy zapewni Amalie Bruun znana bardziej jako Myrkur, która na chwilę porzuciła black metalowy kir, na rzecz fortepianu. Myrkur wraz z pięcioosobowym Norweskim Chórem Dziewczęcym, zarejestrowała na żywo materiał z zeszłorocznej płyty „M”. Ten debiut łączył black metalowe tło z elementami skandynawskiej muzyki ludowej. Myrkur pracowała nad nim w kilku studiach, ale ostateczny szlif został nadany w … mauzoleum Emanuela Vigelanda. W atmosferze grobowej ciszy ale i przejmującej do szpiku sensualności, narodziła się muzyka eteryczna, momentami brutalna ale w całości przejmująca. W wypadku sesji akustycznej, zagranej na żywo właśnie w owym mauzoleum, jeszcze większemu uwypukleniu uległ jej niezwykły głos - niemalże syreni zaśpiew, skutecznie wodzący na pokuszenie.

I właśnie, mauzoleum. O ile bowiem Edvarda Muncha zna każdy, o tyle o Vigelandzie nawet Norwegowie nie mają zbyt dużego pojęcia. Kim był zatem Emanuel Vigeland? Jest takie jedno, szczególne miejsce w Oslo, całkowicie pozbawione okien, otwarte zaledwie 4 godziny w tygodniu. Jego wnętrze kryje jeden (!) gigantyczny fresk, przedstawiający koleje ludzkiego życia od poczęcia aż do śmierci. Z zewnątrz budynek przypomina kościół, a że cykl przedstawiony przez Vigelanda osnuty jest wokół instynktu seksualnego homo sapiens, to wywoływał i stale wywołuje niemałe kontrowersje. Nie ma żadnej reprodukcji tego dzieła, nie można wykonywać też żadnych fotografii fresku – ale korzystać z unikalnej akustyki mauzoleum i nagrywać w nim, jak najbardziej tak! Sprawdzimy więc, czy muzyka na „Mausoelum" jest dostatecznie złowieszcza i piękna, tak jak przystało na miejsce, w którym zaśpiewała.


Przy koncertach zostaniemy, zapowiadając wrocławski Asymmetry Festival, w szczególności koncert sludge-doomowej SubRosy. O ile Myrkur niejako posiłkowała się sztukami plastycznymi, o tyle SubRosa na swojej ostatniej płycie „For this We Fought the Battle of Ages” uległa fascynacjom literackim, podejmując się muzycznej projekcji dystopii „My” Jewgienija Zamiatina. Posłuchamy fragmentów tego albumu, gdzie ponury i mocno melancholijny nastrój gitarowego mułu, co rusz będzie przetykany partią elektrycznych skrzypiec, dając niesamowity i poruszający efekt. A skoro skrzypce, to musi się też pojawić Sarah Neufeld i Colin Stetson.

 Audycja Nie Było Grane czyli sludge, doom, indie, shoegaze, alternatywa, eksperymenty i proste piosenki - Radio Wrocław Kultura, w soboty od 16.00 do 20.00.

A na koniec, wspomnienie sprzed roku. Kiedy po raz ostatni Pat Mastelotto i Tony Levin gościli we Wrocławiu (X 2015 r.), na pytanie: „czy powrócicie do Polski w 2016 r., ale już jako King Crimson?”, odpowiedzieli zgodnie: „To zależy od Roberta”. Robert Fripp kilka tygodni późnej zadecydował, że europejska część trasy „The Elements of King Crimson”, w 2016 r. zawita na 4 koncerty do Polski. Przypomnimy sobie fragmenty wywiadu, którego wtedy udzielili nam muzycy, posłuchamy też nagrań, o których opowiadali. A potem w głównej roli muzyka grupy z ostatniej płyty „na żywo” (koncert z 20 listopada 2015 r. z kanadyjskiego Queen Elizabeth Theatre w Toronto), a więc repertuar, który usłyszymy we wtorek i w środę w Narodowym Forum Muzyki. Specjalnie dla słuchaczy Radia Wrocław Kultura przed 20.00 fragment koncertu, który King Crimson zagrali zaledwie przed 2 tygodniami w Waterside Theatre w angielskim Aylesbury!


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.