Marcin Nałęcz Niesiołowski ma zostać nowym dyrektorem Opery Wrocławskiej

| Utworzono: 2016-06-02 16:48 | Zmodyfikowano: 2016-06-02 16:59
Marcin Nałęcz Niesiołowski ma zostać nowym dyrektorem Opery Wrocławskiej -

To już pewne. Marcin Nałęcz-Niesiołowski zostanie nowym dyrektorem Opery Wrocławskiej. Jak dowiedziało się Radio Wrocław taką decyzję podjął dzisiaj podczas nieformalnego spotkania zarząd województwa. Informację tę potwierdził członek zarządu województwa Tadeusz Samborski. Oficjalnie decyzja zostanie zatwierdzona w przyszłym tygodniu. Ale nie jest pewne, że zakończy to trwający od kilku tygodni konflikt wokół opery.

Nałęcza-Niesiołowskiego zarządowi regionu rekomendowała komisja konkursowa. W głosowaniu przepadł natomiast Tomasz Janczak, szef Filharmonii Sudeckiej, faworyt władz Dolnego Śląska i związkowców orkiestrowych. Decydujący głos miał szef dolnośląskiej Solidarności, Kazimierz Kimso, który zagłosował jednak inaczej niż chcieli tego związkowcy z opery. Później marszałek województwa sprawdzał, czy przy wyborze członków komisji nie doszło do złamania prawa. Teraz jest już decyzja o utrzymaniu rekomendacji, ale może to oznaczać eskalację konfliktu. Bo przypomnijmy - Nałęcz-Niesiołowski kierował operą w Białymstoku przez kilkanaście lat. Pod koniec swojego urzędowania skonfliktował się ze związkowcami. Zarzucali mu łamanie praw pracowniczych i mobbing jednak sąd uwolnił Nałęcza od tych zarzutów. 

Mam emocje, ale wyłącznie pozytywne. Czekam spokojnie na decyzję zarządu i cieszę się ogromnie, że w procedurze konkursowej wygrałem. Teraz już nie mam wpływu na to co się wydarzy. Mogę mieć tylko nadzieję, że głos komisji konkursowej zostanie wzięty pod uwagę przez zarząd. - mówił przyszły dyrektor w rozmowie z Mają Majewską - Opera Wrocławska nie tylko w Polsce, ale i za granicą jest zauważana i doceniona. W światowym, znaczącym rankingu Operabase aktualnie zajmuje 16 miejsce. Mając tego świadomość chciałbym przede wszystkim kontynuować tę działalność. Będąc wieloletnim dyrektorem i filharmonii i opery w Białymstoku wierzę, że poradzę sobie z takim wyzwaniem. Całą rozmowę można przeczytać TUTAJ

Prosiliśmy, żeby nie głosował na Nałęcza - Niesiołowskiego - rozmowa z Lesławem Kijasem, artystą chóru

Zagłosowałem zgodnie z sumieniem. Nie dobijałem targów politycznych - rozmowa z Kazimierzem Kimso

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Tomasz Flasiński2016-06-03 06:14:25 z adresu IP: (80.238.xxx.xxx)
Pomijając już kwestię mobbingu lub jego braku - bądź co bądź istnieje sporo sposobów zatrucia ludziom życia , które nie wypełniają zapisów prawnych dotyczących mobbowania , z drugiej jednak strony trudno nie dostrzec , że sama orkiestra OiFP też nie łatwa we współżyciu , od usunięcia Nałęcza żaden dyrektor muzyczny nie zagrał w niej miejsca - Nałęcz ma innego trupa w szafie. O ile jako symfonik ma on zauważalny dorobek , o tyle w świecie opery to wciąż osesek - źle przyjęty przez kompetentnych krytyków (np. Dorota Szwarcman czy Kozińska) "Oniegin" we Wrocławiu był , jeśli czegoś nie przeoczyłem , jedyną premierą , jaką przygotował on w życiu. Dość wymowne w obliczu faktu , że po tym "Onieginie" na wieść o możliwości objęcia stołka dyrektorskiego przez Nałęcza około 80 muzyków orkiestrowych i chórzystów błyskawicznie utworzyło oddział PAMO , byle móc zaprotestować. Ile _spektakli_ operowych Nałęcz prowadził w życiu? Więcej niż można policzyć na palcach? W Białymstoku było to tylko parę wersji koncertowych , szumnie reklamowana współpraca z TW-ON dotyczyła wyłącznie baletów. Chciałbym się pomylić , ale obawiam się , że obecna zmiana będzie zmianą na gorsze - oczywiście , z uwagi na kuriozalne opóźnienie konkursu da się to realnie ocenić dopiero w sezonie 2017/18. Mimo wszystko Janczak/Kurzak , też wprawdzie budzący pewne obawy , wydawali mi się bardziej obiecujący. BTW , może by ktoś - np. redakcja - zażądał od zarządu województwa upublicznienia programu , którym Nałęcz wygrał konkurs? Tak jak zrobiono w wypadku nowych dyrektorów Opery i Filharmonii Podlaskiej czy stołecznego Dramatycznego. W ten sposób wiedzielibyśmy a) za co komisja nagrodziła dyrektora elekta , b) czego się spodziewać po jego dyrekcji i c) z czego go ewentualnie rozliczać za dwa-trzy lata.
~Tomasz Flasiński2016-06-03 06:17:49 z adresu IP: (80.238.xxx.xxx)
I , oczywiście , "nie zagrzał w niej miejsca" , zorry , mam chyba zły dzień.
~Tomasz Flasiński2016-06-03 06:15:39 z adresu IP: (80.238.xxx.xxx)
Buond , powinno być "nie jest łatwa we współżyciu" , zorry.