PP: Świt - Śląsk 0:1
Wrocławianie byli zdecydowanymi faworytami starci z drugoligowcem. Wynik nie jest może imponujący, ale zwycięstwo Śląska nie podlegało dyskusji.
Mecz miał poprawić nastroje w szatni po fatalnej serii w ekstraklasie. Wygrana na pewno sprawi, że piłkarze, choć na chwilę, poczują się lepiej. Przed nimi dużo trudniejsze zadanie, bo w piątek zagrają w Kielcach ze świetnie spisującą się Koroną.
W Nowym Dworze Mazowieckim za wielu emocji nie było. Śląsk szybko objął prowadzenie i potem kontrolował wydarzenia na boisku. Bramkę, pierwszą w tym sezonie, zdobył Łukasz Gikiewicz, który w 23. minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Sebastiana Mili i podanie Przemysława Kaźmierczaka.
Zwycięstwo mogło być bardziej efektowne, ale piłkarzom znów zabrakło skuteczności, bo dobrych sytuacji do strzelenia gola stworzyli sobie kilka.
Goście atakowali rzadko, ale nie mieli pomysłu. Nadzieje na niespodziankę rozwiała czerwona kartka, którą w 79. minucie obejrzał Adam Gmitrzuk.
Awans do kolejnej rundy raczej nie uchroni Ryszarda Tarasiewicza przed utratą pracy. Nieoficjalnie wiadomo, że klub rozpoczął już gorączkowe poszukiwania jego następcy.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)
Gikiewicz 23'
Świt: Michał Bigajski - Adam Gmitrzuk, Tomasz Reginis, Piotr Gurzęda, Michał Jagodziński - Łukasz Galicki (77, Piotr Maślanka), George Enow, Odong Marcellinus Obem, Rafał Kosiec - Adam Czerkas (72, Michał Strzałkowski), Dariusz Zjawiński.
Śląsk: Marián Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Mariusz Pawelec - Marek Gancarczyk, Przemysław Kaźmierczak, Sebastian Mila (80, Dariusz Sztylka), Waldemar Sobota - Łukasz Gikiewicz (90, Łukasz Madej), Cristián Díaz (66, Vuk Sotirović).
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.