Przejazdy kolejowe w Jakuszycach zostaną zamknięte
Przejazdy zostaną zamknięte lub całkowicie zlikwidowane. Kolejarze domagają się, by zarządzały nimi instytucje, które są tym zainteresowane, bo rocznie na niestrzeżonych przejazdach w Polsce dochodzi do kilkuset wypadków. Stanisław Kornafel z Towarzystwa Izerskiego mówi, że zamknięcie przejazdów sprawi, że ludzie zaczną wchodzić na szlaki przez tory, poza przejściami, a ruch pojazdów do Orla zostanie sparaliżowany:
Zgodnie z prawem wprowadzonym w 2015 roku w eksploatacji mogą pozostać tylko przejazdy, do których prowadzące drogi mają właścicieli. Jeśli nie będą to drogi publiczne, a drogi w zarządzie prywatnym i właściciele podpiszą umowę z PLK, przejazd otrzyma kategorię F i bezie zamykany na kłódkę, którą można otworzyć np. w przypadku akcji ratunkowej. Jeśli żaden z wariantów nie zostanie wybrany przejazdy po prostu znikną.
Właściciele obiektów w Górach Izerskich i działacze stowarzyszeń biją na alarm, że wędrowcy będą przechodzić przez tory na szlaki turystyczne, mówi Grzegorz Sokoliński z Lokalnej Organizacji Turystycznej w Szklarskiej Porębie:
Burmistrz Szklarskiej Poręby Mirosław Graf dodaje, że przejęcie wszystkich dróg lokalnych w poczet publicznych nie wchodzi w grę chociażby z powodu kosztów. Samorząd nie jest też w stanie utrzymywać wszystkich przejazdów i budować na nich infrastruktury - świateł ostrzegawczych czy zapór. Szybko trzeba znaleźć rozwiązanie chociażby dla pieszych, mówi Stanisław Kornafel z Towarzystwa Izerskiego:
Polskie Linie Kolejowe zarządzają prawie 15 tysiącami przejazdów kolejowych w Polsce. Niestrzeżonych na drogach niepublicznych, czyli takich które mogą dotknąć zmiany jest ponad 6,5 tysiąca.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.