Koszykarze Śląska zagrają ze Stelmetem Zielona Góra

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2020-09-04 07:00

Wrocławianie z przytupem rozpoczęli kampanię 2020/2021. W pierwszej kolejce pokonali na własnym parkiecie Astorię Bydgoszcz aż 90:66. Cały zespół wykonał, kolokwialnie mówiąc, kawał dobrej roboty. Błyszczeli nowi zawodnicy – Strahinja Jovanović, Elijah Stewart czy Garrett Nevels – ale także zdolna wrocławska młodzież. Teraz zespół Olivera Vidina zmierzy się jednak z rywalem z zupełnie innej półki. W starciu ze Stelmetem dotychczasowa ławka może okazać się za krótka, a ambicja i talent wrocławskiej młodzieży mogą nie wystarczyć… Z odsieczą przychodzą jednak dwaj zaprawieni w bojach zawodnicy – Aleksander Dziewa oraz Ivan Ramljak.

Pierwszy wraca do gry po prawie trzech tygodniach przerwy. W zeszłym sezonie stanowił o sile zespołu, choć był to jego debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drugi to świeży nabytek 17-krotnych Mistrzów Polski. 30-letni Chorwat ma na swoim koncie gablotę pełną pucharów – jest między innymi wielokrotnym Mistrzem Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji. Grał na parkietach Eurobasketu oraz Euroligi, więc nie brakuje mu także doświadczenia na arenie międzynarodowej. Na papierze Śląsk wygląda na zespół zdecydowanie mocniejszy niż w meczu z Astorią. Pytanie tylko, w jakiej formie są Olek oraz Ivan i czy z marszu podniosą poziom drużyny.

Stelmet z kolei chce w tym sezonie obronić tytuł. Chętnych na złoto jest jednak wielu, a obrońców tytułu czekają trudne tygodnie. W końcu nic tak nie dodaje pewności siebie, jak ogranie najlepszego zespołu minionych rozgrywek, a na mistrzów każdy mobilizuje się podwójnie.

W pierwszej kolejce podopieczni Żana Tabaka wygrali na wyjeździe z zawsze groźnym Treflem Sopot 76:71. Kilka dni wcześniej zdobyli Superpuchar Polski, pokonując Anwil Włocławek 68:56. Styl zielonogórzan może i nie zachwycał, ale póki co nie można odmówić im skuteczności i – co najważniejsze – zwycięstw. Nie wolno zapominać, że ten zespół tworzą zawodnicy pokroju Łukasza Koszarka, Iffe Lundberga, czy Geoffrey’a Groselle’a. A przewodzi im sam Żan Tabak – jako zawodnik mistrz NBA z 1995 r.

Stelmet charakteryzuje napór na piłkę, agresywna obrona i dobra gra pod koszem. Trener Tabak to najlepszy koszykarz, jaki zawitał na polskie parkiety. Nie wiem, czy aktualnie jest najlepszym trenerem ligi – w końcu ten zespół tworzą bardzo dobrzy i doświadczeni koszykarze. Niemniej z zewnątrz wszystko wskazuje na to, że trener Tabak jest bardzo ważnym – jeśli nie najważniejszym – elementem zielonogórskiej układanki – powiedział przed meczem Marcin Grygowicz, asystent Olivera Vidina.

Przeciwko tak doświadczonej i poukładanej drużynie szczególnie ciężkie zadanie czeka młodych zawodników WKS-u. Wśród nich jest 18-letni Kacper Gordon, który w poprzedni piątek zanotował bardzo udany debiut w Energa Basket Lidze, notując 18 punktów i 3 asysty. Teraz będzie musiał zmierzyć się między innymi z Łukaszem Koszarkiem, jednym z najbardziej doświadczonych graczy w lidze.

Łukasz Koszarek zawsze był zawodnikiem, na którym się wzorowałem. Trenerzy często podawali mi go jako przykład do naśladowania. To będzie dla mnie wielki zaszczyt. Chcę zmierzyć się z nim na parkiecie i wyjść z tego pojedynku zwycięsko. Przede wszystkim chcę jednak wygrać najbliższe spotkanie – skomentował Kacper.

Początek meczu o 17:30 w hali Orbita.


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.