Wyszli na ulicę i domagali się remontu głównej drogi we wsi. Jest odpowiedź starosty
Pikietujący blokowali ruch na siedem minut, a następnie schodzili na trzy. - Protestujemy, bo od 40 lat główna droga we wsi nie może się doczekać remontu - tłumaczy Piotr Żółkiewski, sołtys Koskowic. - Trudno nazwać to drogą. Chcemy, aby starostwo z gminą w końcu się dogadało i żebyśmy - jako mieszkańcy - nie cierpieli na tym, że tutaj tego remontu nie ma. Ta tragiczna nawierzchnia w połączeniu z ogromnym natężeniem ruchu powoduje, że domy pękają. Jeżeli my na to pozwolimy, to te domy zniszczeją i nie będziemy mieli gdzie mieszkać.
Mieszkańcy wsi podkreślali, że jeśli w ciągu dwóch tygodni samorządowcy nie zadeklarują naprawy drogi - znów zablokują w łącznik między osiedlową częścią Legnicy a autostradą A4.
Połączyliśmy się ze starostą legnickim Adamem Babuśką i... mamy dobre wiadomości.
- Złożyliśmy właśnie wniosek do Funduszu Dróg Samorządowych. Mamy dokumentację. Faktycznie dość długo trwały prace projektowe, ale wszystko zmierza - mam nadzieję - ku dobremu finałowi. Kluczowe jest to, czy nasz wniosek zostanie zaakceptowany, dlatego że to będzie największa inwestycja drogowa w historii powiatu - powiedział starosta.
Wstępnie koszt remontu drogi w Koskowicach szacowany jest na ponad 10 milionów złotych. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie mógłby się on rozpocząć już w przyszłym roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.