Szklarska Poręba: Smród z rzeki zatruwa życie
Rzeka Kamienna płynąca tuż przy granicy parku narodowego poniżej zrzutu z oczyszczalni ścieków w Szklarskiej Porębie, jak skarżą się słuchacze, śmierdzi niczym średniowieczny rynsztok. Turyści i pracujący blisko wodospadu Szklarki handlowcy mają już tego dość:
Dariusz Daraż, prezes Karkonoskiego Systemu Wodociągów i Kanalizacji mówi, że sytuację poprawi dopiero wybudowanie dodatkowej oczyszczalni ścieków. Budowa została jednak zablokowana przez protest właścicielki sąsiedniej działki. Jeszcze w sierpniu powinna być decyzja wojewody w tej sprawie, ale i tak na razie sytuacja się nie zmieni, oczyszczalnia dostaje więcej ścieków niż jest w stanie przerobić:
- Oczyszczalnia otrzymuje 2,5- 3 tysiące metrów sześciennych na dobę, a może oczyścić 2 tysiące. Były dni kiedy wpływało do niej nawet 7 tysięcy metrów. - mówi Dariusz Daraż.
Spółka odpowiedzialna za ścieki nadal jednak uzgadnia przyłączanie kolejnych budynków mówi Michał Pyrek ze Stowarzyszenia Ochrony Krajobrazu Sudetów Zachodnich:
Prezes KSWiK Dariusz Daraż mówi, że gotowy jest projekt modernizacji oczyszczalni, który nie jest realizowany z powodu oprotestowania pozwolenia na budowę przez właścicielkę sąsiedniej działki. W sierpniu wojewoda powinien już jednak wydać decyzję i do wakacji w 2022 roku problem powinien zostać rozwiązany. Będzie to jednak oznaczać także podwyżki dla mieszkańców:
Inwestycja ma kosztować około 20 milionów złotych. Gmina będzie musiała kredyt na nią zabezpieczyć własnym majątkiem, a mieszkańcy przygotować się na podwyżki- nawet o 5 złotych za metr. Już teraz, nie licząc dopłat, w Szklarskiej Porębie za metr wody z jej oczyszczeniem trzeba zapłacić prawie 30 złotych.
Posłuchaj całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.