Blisko 15 tysięcy mniej studentów na wrocławskich uczelniach
13 studentów na jednego wykładowcę - to złote ramy, w których muszą zmieścić się uczelnie, żeby dostać maksimum dotacji. Wytycznych jest więcej, ale ten warunek jest najprostszy do zrealizowania. Do 2016 roku sposób przydzielania pieniędzy diametralnie się różnił, bo pieniądze przyznawano na każdego studenta. To odbiło się na liczbie żaków, co widać gołym okiem na największych wrocławskich uczelniach.
Na Uniwersytecie Przyrodniczym w grudniu 2016 roku studiowało 9 474 studentów, pod koniec 2019 roku było ich 8 076. Na Uniwersytecie Ekonomicznym 12 325, trzy lata później 10 636, a o 600 osób zmniejszyła się także liczba studentów Akademii Wychowania Fizycznego. Spadek odnotował także Uniwersytet Wrocławski, który co prawda, podobnie jak Uniwersytet Przyrodniczy mieścił się w limitach, ale przekształcił się w uczelnię badawczą, przez co do 2026 roku musi zredukować stosunek studentów do wykładowców na 10:1. Dlaczego? Tłumaczy Agata Sałamaj z biura promocji uczelni:
Królem rankingu jest Politechnika Wrocławska, na której liczba studentów zmniejszyła się o prawie 10 tysięcy! Przed wejściem zmiany na jednego nauczyciela akademickiego przypadało ponad 17 studentów, od tego roku jest poniżej 13, dzięki czemu można zwiększyć limity rekrutacyjne. Do tego, jak dodaje prorektor Andrzej Dziedzic - zatrudnianych jest coraz więcej wykładowców.
Kiedy przed wejściem zmian w studiu Radia Wrocław spotkali się rektorzy największych Wrocławskich uczelni (tutaj), rektor Politechniki Wrocławskiej mówił, że odbiera telefony od prezesów największych firm informatycznych z Dolnego Śląska, którzy mówią o tym jak bardzo Politechnika nie powinna redukować liczby studentów, bo przecież rynek potrzebuje specjalistów. Uczelnia zaproponowała więc, że będzie nadal kształcić, bez redukcji, ale firmy muszą pokryć straty, które będą spowodowane ignorowaniem limitów, czyli 8 milionów złotych rocznie. Żadna z firm, a także wrocławski magistrat, które początkowo przejawiały zainteresowanie, ostatecznie nie zdecydowała się na współpracę - mówi Andrzej Dziedzic:
Do redukcji liczby studentów na wrocławskich uczelniach nie dochodziło gwałtownie. Początkowo, co prawda, uczelnie wyrzuciły wszystkich, którzy na przykład zalegali z opłatami czy latami przebywali na zaliczeniach warunkowych, ale ostatecznie zaczęto przyjmować znacznie mniej osób. Uniwersytet Wrocławski wprowadził także limity na studia płatne.
Aktualnie, na największych państwowych wrocławskich uczelniach (UWr, PWr, UP, UE, AWF) uczy się blisko 73 tysiące studentów. Szacuje się, że liczba wszystkich żaków to ok. 100 tysięcy osób.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.