Torfowiska w Górach Izerskich znów pełne wody. To koniec suszy
Nadleśnictwo Świeradów odbudowuje system wymiany wody między poszczególnym torfowiskami w Górach Izerskich. Montuje przepusty pod drogami w taki sposób, by woda mogła swobodnie przepływać między mokradłami. Likwiduje też systemy melioracyjne budowane z wielkim zapałem w poprzednich dziesięcioleciach, by ułatwić dostęp do lasu i zwiększyć obszary do produkcji drewna. Efekty już widać - brzoza karłowata, relikt polodowcowy w Górach Izerskich wypuściła młode pędy. To naturalna konsekwencja normalnego, deszczowego lipca. Leśnicy pracują nad tym, by zatrzymać w górach wodę, by torfowiska znów połączyć w jeden system. Zastawiane są rowy melioracyjne, budowane połączenia miedzy torfowiskami czy systemy przeprowadzania wody pod drogami - mówi Krzysztof Magierecki z nadleśnictwa Świeradów:
Górskie torfowiska działające jak gąbka są ogromnym magazynem wody, a co ciekawe, torfowiska nie tylko zatrzymują, ale też oczyszczają wodę. Można powiedzieć, że to już koniec suszy - mówi inżynier nadzoru z Nadleśnictwa Świeradów, Anna Kulig. Dodaje, że brzoza karłowata jest świetnym wskaźnikiem stanu torfowisk:
Dziś już wiadomo, że latami zwiększane obszary do pozyskiwania drewna było błędem, bo to zatrzymywanie wody, a nie produkcja jest najważniejszym zadaniem górskich mokradeł.
Takie działanie, zwłaszcza wysoko w górach ogranicza ryzyko powodzi, ale też problem z wysychaniem studni i ujęć wody.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.