Waldemar jak Zlatan. Sobota wrócił do piłkarskiego Śląska
- Mam nadzieję, że drugi raz w mojej karierze prezesa Śląska Wrocław będę tą osobą, która będzie Waldka zatrudniała - deklarował w zeszłym tygodniu na antenie Radia Wrocław, Piotr Waśniewski.
Dziś te słowa stały się rzeczywistością. Śląsk w oryginalny - jak na polskie warunki - sposób informuje o powrocie piłkarza do klubu. Zaczęło się od wieczornego przypomnienia sceny z kultowego filmu Kiler - tej w której okazuje się, że dyżur na cargo ma "Kochany Waldek". Dziś natomiast w "Przeglądzie Sportowym" i "Gazecie Wyborczej" na piątej stronie widnieje to:
Śląsk sięga zatem po najlepsze zachodnie wzorce. W taki sam sposób dwa lata temu swój transfer do Los Angeles Galaxy ogłaszał Zlatan Ibrahimović na łamach "Los Angeles Times":
Waldemar Sobota grał w Śląsku w latach 2010-2013. W tym czasie w 120 meczach strzelił 19 goli. Potem był transfer do belgijskiego Club Brugge z którego po zaledwie 2 sezonach odszedł do niemieckiego drugoligowca - FC Sankt Pauli. Teraz 33-letni pomocnik wraca do kraju i ma być gwiazdą nie tylko Śląska, ale i całej ligi. Kontrakt podpisano na dwa najbliższe sezony z opcją przedłużenia o kolejny.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.