Jarosław Gowin: Na pewno o stanowiska Zjednoczona Prawica się nie poróżni
Od kilku dni trwa dyskusja na temat rekonstrukcji rządu. Coraz częściej mówi się, że liczba ministrów może się zmniejszyć nawet o połowę. W praktyce oznacza to, że koalicjanci Prawa i Sprawiedliwości mogliby stracić po jednym z resortów. O partyjnej układance rozmawialiśmy z prezesem partii Porozumienie Jarosławem Gowinem.
Posłuchaj rozmowy:
O co chodzi z wypowiedzeniem Konwencji Stambulskiej? Czy Porozumienie jest za, przeciw?
Na pewno nie jest nam to obojętne, bo to ważny i kontrowersyjny dokument. My czekamy na stanowisko rządu nim zajmiemy oficjalne stanowisko. Jeżeli będziemy wiedzieli czy to cały rząd, czy tylko minister sprawiedliwości rekomenduje wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej,
A pan by rekomendował?
Mogę przypomnieć, że będąc ministrem sprawiedliwości w rządzie Platformy byłem przeciwny ratyfikacji tego dokumentu. Uważałem go za bardzo ideologiczny i potencjalnie niebezpieczny. Ale czym innym jest sprzeciwianie się ratyfikacji, a czym innym opowiadać się za wypowiedzeniem. Tu uważam, że wszystkie partie obozu rządzącego powinny się podporządkować rekomendacji rządu.
A może pan wytłumaczyć czym jest ten dokument.
Ten dokument wskazuje na wiele słusznych rozwiązań dotyczących ochrony kobiet przed przemocą. Wszystkie te rozwiązania w polskim prawie obowiązują. Po wprowadzeniu wiosną nowej ustawy można powiedzieć, że ta ochrona w Polsce jest posunięta dalej. W tej warstwie nie ma niczego kontrowersyjnego. Ale jest też warstwa ideologiczna. Definiowanie płci, jako kategorii społecznej. Jest też mowa, że źródłem przemocy jest rodzina, tradycja i religia. To jest ta warstwa, która nas - konserwatystów niepokoi.
To kończąc ten wątek, pan jest za, czy przeciw?
Stanowisko porozumienie poznają jako pierwsi nasi koalicyjni partnerzy. Mogę tylko powiedzieć, że jako szef porozumienia będę rekomendował zajęcie takiego stanowiska, jakie przedstawi Rada Ministrów. W tej sprawie uważam, że cała Zjednoczona Prawica powinna mówić jednym głosem.
Czy i w jakiej roli powróci do rządu Jarosław Gowin?
Nie weszliśmy w ogóle w fazę rozmów personalnych. W tej chwili koncentrujemy się na dwóch dużo ważniejszych wymiarach, czyli na programie. Programie na najbliższe miesiące, jak i kolejne trzy lata. Mamy unikatową szansę zmodernizowania polskiego państwa. Trzy lata bez wyborów, więc naprawdę dużo dobrego można zdziałać. Z drugiej stronie dyskutujemy nad strukturą rządu. Czy nie ma za dużo ministrów, ministerstw i tutaj szukamy wspólnego stanowiska całego obozu.
Czy pan chciałby powrócić do rządu?
Powiem może trochę patetycznie, ale ja jestem do dyspozycji mojej ojczyzny w każdej roli, w jakiej mogę być pożyteczny. Jak pan pewni zauważył i państwo na pewno też, nawet w roli tzw. szeregowego posła mogę odcisnąć istotne piętno na polskiej rzeczywistości. Nawiążę tutaj do sprawy terminu wyborów.
A gdzie chciałby pan wrócić, jaki obszar w rządzie pana interesuje?
W takie dywagacje nie dam się wciągnąć. Musimy rozstrzygnąć ile resortów przypada partiom koalicyjnym. Wraz z panem ministrem Ziobro i Solidarną Polską, Porozumienie uważa, że pod względem proporcji (przyp. red. podział ministerstw) nie powinien ulec zmianie. Wszystko jest do dyskusji. Mogę wszystkich Słuchaczy uspokoić, że na pewno o stanowiska obóz Zjednoczonej Prawicy się nie poróżni.
Antoni Macierewicz powiedział w Polskim Radiu 24 o nowej umowie koalicyjnej Zjednoczonej Prawicy, że praktycznie podstawowe rzeczy są już ustalone. Co miał na myśli pan Macierewicz?
Widocznie pan minister Macierewicz ma większą wiedzę niż ja. W mojej ocenie i wiem, że podobnie do sprawy podchodzi pan minister Ziobro, że jesteśmy na bardzo wstępnym etapie negocjacji. Natomiast one muszą przebiegać bardzo dynamicznie, bo nową umowę koalicyjną chcielibyśmy zawrzeć na początku września i wtedy też przeprowadzić restrukturyzację i zmiany personalne w rządzie.
Czy możliwe jest powstanie takiego "superministerstwa edukacji", które będzie odpowiadało za całą ścieżkę kształcenia, od szkoły podstawowej po uczelnie wyższe?
To jest nie tylko możliwe, ale moim zdaniem również racjonalne. Przypomnę, że do roku 2006 istniało jedno ministerstwo edukacji, odpowiadające za cały proces kształcenia od przedszkola nawet do uniwersytetu trzeciego wieku. Akurat to rozwiązanie byłoby w pełni zasadne.
Widziałby pan siebie w roli szefa takiego resortu?
Znowu pan redaktor próbuje mnie naciągnąć na kwestie personalne. Jeszcze raz muszę się uchylić od odpowiedzi. Niezależnie kto będzie szefem takiego resortu, to może liczyć na wsparcie z mojej strony.
Czy to jest taki obszar w którym czułby się pan dobrze.
Naturalnie. Skoro byłem ministrem nauki 4,5 roku, chyba najdłużej w historii po 89. roku, to trudno żebym uważał ten obszar jako obcy. Proszę jednak nie interpretować tych słów, jako zgłoszenie akcesu do kierowania tym resortem. O sprawach personalnych będziemy rozmawiać na przełomie sierpnia i września.
Czy zmiany związane z rekonstrukcją mogą rozbić obóz Zjednoczonej Prawicy?
Już wspomniałem, że w sprawie stanowisk nie poróżnimy się. Obóz Zjednoczonej Prawicy, mówiłem to także w tym czasie, kiedy istniały napięcia ws. terminu wyborów, jest wielką wartością i to jedyna stabilna większość, jaką da się zbudować w obecnym parlamencie. Mamy globalny kryzys gospodarczy, mamy pandemię i obowiązkiem każdego polityka Zjednoczonej Prawicy jest unikanie sytuacji, kiedy na te dwa kryzysy nakłada się kryzys polityczny.
Jak interpretować słowa pana Terleckiego, że wy, jako koalicjanci, będziecie mieć po jednym ministerstwie i w zasadzie nie ma już dyskusji?
To jest prywatna opinia pana marszałka Terleckiego. Pan marszałek nie uczestniczy ani tych negocjacjach na szczeblu liderów partyjnych, ani w negocjacjach zespołu, które prowadzi taki 3-osobowy zespół młodych ministrów.
To po co są takie wypowiedzi.
Polityka ma to do siebie, że każdy z nas, każda z partii obozu Zjednoczonej Prawicy ma prawo prezentować swoje stanowiska. One z pewnością we wszystkich sprawach nie będą zbieżne, bo wtedy tworzylibyśmy nie koalicję, tylko jedną partię.
Jesienią Prawo i Sprawiedliwość na wyjazdowym posiedzeniu wybierze prezesa partii, jak pan sądzi kto nim zostanie?
Chyba nikt nie wyobraża sobie sytuacji, że prezesem Prawa i Sprawiedliwości mógłby być ktoś inny, niż prezes Jarosław Kaczyński. On jest bezsprzecznym liderem i Prawa i Sprawiedliwości i całego obozu Zjednoczonej Prawicy.
A kto mógłby kiedyś zastąpić prezesa Kaczyńskiego?
Dzisiaj to jest dzielenie skóry na niedźwiedziu. Każdy kto współpracuje na co dzień z prezesem Kaczyńskim, widzi że to jest człowiek pełen energii, pełen woli działania, woli współrządzenia. Zmiana na stanowiska prezesa PiS-u to jest kwestia co najmniej kilku lat.
Eksperci nie pozostawiają złudzeń i mówią, że jesienią będziemy mieć do czynienia z drugą, intensywniejszą falą koronawirusa. Rząd jednak w ostatnich dniach rezygnuje z kolejnych obostrzeń. Jak rozumieć takie zachowanie?
Ja akurat popieram rezygnacje z obostrzeń, ale z jednoczesnym podkreślaniem, co przedstawiciele rządu robią, że część obostrzeń może wrócić jesienią. Z całą pewnością jednak nie zamrozimy całej gospodarki, bo zwyczajnie, jako kraj, gospodarczo byśmy tego nie wytrzymali.
Czy uczniowie, studenci nadal będą działać zdalnie?
W przypadku uczelni kształcenie zdalne może być wartością dodaną. W przypadku dzieci i młodzieży dużo trudniej jest o takie kształcenie efektywne. Szkoła, oprócz przekazywania wiedzy, ma także zadania wychowawcze. Zdecydowanie lepiej byłoby uniknąć sytuacji, w której dzieci, młodzież i studenci pozostawaliby na kształceniu zdalnym. Trzeba też zdawać sobie sprawę z tego, jak ogromnym ciężarem dla milionów rodziców jest konieczność zapewnienia opieki dzieciom do 13-14. roku życia.
Czy to jest w ogóle pole do kompromisu?
Nie ma pośredniego wyjścia. Trzema trzymać rękę na pulsie. Nasz rząd, tak jak powiedział premier Mateusz Morawiecki, nastawia się na to, że od 1 września nauka w szkole się rozpocznie normalnie, tak samo jak 1 października zajęcia na uczelniach. Natomiast gdyby, odpukać, nawróciła poważniejsza fala epidemii, to wtedy trzeba będzie reagować na bieżąco.
Czy pan jest za podziałem Mazowsza i ewentualnie, które miasto zasługuje na to, żeby być stolicą tego nowego województwa?
Nasi partnerzy z Prawa i Sprawiedliwości na razie nie przedstawili nam projektu takiej ustawy. To jest na razie ogólna koncepcja. Co do kierunku Porozumienie popiera tę koncepcję, co do szczegółów, to będziemy mogli zająć stanowisko, kiedy na stole będzie leżał konkretny projekt ustawy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.