Kaplica najstarszego legnickiego cmentarza do remontu
Niedawno, ze względów bezpieczeństwa, trzeba było wzmocnić specjalnymi podporami cześć elementów dekoracyjnych. We wrześniu miasto ogłosi przetarg dla firm budowlanych. Szacuje się, że kaplicę trzeba będzie zamknąć nawet na dwa, a może nawet trzy lata.
- Jednak miejską tradycją jest, że ceremonie ostatniego pożegnania rozpoczynają się właśnie w tym miejscu - przyznaje wiceprezydent Legnicy Jadwiga Zienkiewicz:
- Zakładamy, że tak będzie i podczas remontu. Z tym, że to pożegnanie najbliższych z osobą zmarłą będzie się odbywało pod namiotem. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, w którym miejscy ten namiot zostanie ustawiony, ale szukamy takiego miejsca - dodaje Jadwiga Zienkiewicz.
Samorządowcy zapewniają, decyzję o mszach pożegnalnych w namiocie konsultowali z reprezentantami legnickiej kurii:
- Kaplica będzie ogrodzona ze względów bezpieczeństwa i tutaj nie za bardzo możemy się zbliżać do tej kaplicy z tym namiotem. Być może w pobliżu kolumbarium będzie ustawiony taki namiot i tam będzie rodzina się żegnać ze zmarłym - tłumaczy Jadwiga Zienkiewicz.
Samorządowcy podkreślają, że od kilku lat na peryferiach miasta działa nowy cmentarz. Tam ostatnią posługę będzie można odprawić na dotychczasowych zasadach.
Warto dodać, że budynek nie jest zabytkiem, choć konserwator roztoczył nad nim opiekę. Między innymi dlatego, że we wnętrzu przetrwał piec krematoryjny, w którym Niemcy palili zwłoki ofiar obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.