Polonia B. - Zagłębie 2:0: Wypunktowani
Dwa stałe fragmenty gry rozstrzygnęły losy spotkania. Obrońcy Zagłębia dwukrotnie nie upilnowali w polu karnym zawodników Polonii i mecz zakończył się porażką. Wstydliwą, bo bytomianie prezentowali się do tej pory słabiutko. Zresztą było to ich pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
Mecz rozpoczął się z dużym animuszem. Zagłębie pierwszy strzał na bramkę rywali oddało już po 27 sekundach! Dawid Plizga uderzył tuż nad poprzeczką. Z każdą minutą tempo meczu słabło. Oba zespoły nie miały za wiele pomysłu na strzelenie gola.
Bliżej szczęścia było Zagłębie. Po strzale Przemysława Kocota piłka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy i omal nie zaskoczyła Szymona Gąsińskiego. W 35. minucie znakomitą okazję zmarnował Mouhamadou Traore, który z najbliższej odległości trafił wprost w bramkarza.
Polonia w pierwszej połowie nie oddała nawet jednego celnego strzału na bramkę Bojana Isailovicia.
Po przerwie znów zaatakowali Miedziowi. Po rzucie rożnym w 47. minucie Mateusz Bartczak był sam w polu karnym Polonii. Fatalnie spudłował, mimo, że w promieniu dwóch metrów nie było żadnego obrońcy.
Z każdą minutą Zagłębie słabło, a bytomianie atakowali z coraz większym rozmachem. Piłkarze Jurija Szatałowa pomysłów wciąż nie mieli za dużo. Ale od czego są stałe fragmenty gry. I nowi gracze.
W 53. minucie debiutujący w barwach Polonii David Kobylik dośrodkował z rzutu wolnego, a Szymon Sawala wykorzystał podanie strzelając pierwszego gola. Drugiego, 17 minut później, zdobył kolejny debiutant. Mariusz Ujek oszukał obrońców i ładnym strzałem głową posłał piłkę do siatki. Dośrodkowywał, tym razem z rzutu rożnego, ponownie Kobylik.
Zagłębie próbowało jeszcze odrobić straty, ale to Polonia była bliżej strzelenia trzeciej bramki. Lubinianie przegrali. Co gorsza zaprezentowali się bardzo słabo.
Polonia Bytom - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)
Sawala 52', Ujek 69'
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.