Narodowy Puchar Polski PZT Wheelchair Tour 2020 we Wrocławiu
W drabince turnieju głównego znalazło się 21 tenisistów na wózkach, w tym ścisła krajowa czołówka, z wyjątkiem nieobecnego Piotra Jaroszewskiego. Wolny los w 1. rundzie miało ośmiu rozstawionych graczy oraz trzech innych, który w losowaniu sprzyjało szczęście.
Aura sprzyjała do gry w tenisa, a momentami było nawet zbyt upalnie, ale gry na pięciu kortach przy Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu przebiegały sprawnie. Ci, którzy przegrali swój pierwszy mecz, wzięli udział w turnieju pocieszenia, którego finał zostanie rozegrany w niedzielę, podobnie jak półfinały i finał turnieju głównego.
30-latek zagra z dziadkiem
Choć hierarchia tenisistów na wózkach jest dość stabilna, to w sobotę zaburzył ją reprezentant AZS AWF Wrocław, Jarosław Żyła (13. w rankingu PZT). Niegdyś zawodnik w TOP 10 juniorów na świecie, pokonał 6:1, 7:5 w 1/8 finału rozstawionego z trójką, Jerzego Kulika (Stow. Integracyjny Klub Tenisa Płock). – Ostatnio miewaliśmy z Jurkiem wyrównane mecze, a decydowała dyspozycja dnia. Dzisiaj dobrze poruszałem się po korcie, miałem szybkie dojazdy do piłki i to raczej minimalnie zadecydowało – mówi, 30-letni dziś, Jarosław Żyła, któryś przed laty osiągnął półfinał Masters juniorów w tenisie na wózkach.
W ćwierćfinale wrocławianin pokonał 6:4, 6:2 kolejnego rozstawionego tenisistę, Pawła Miętrkiewicza (nr 7., Klub Tenisowy Żary). – Podczas lipcowego turnieju z tego samego cyklu w Poznaniu, też udało mi się zwyciężyć Pawła. Dzisiaj o wygranej przesądził tak naprawdę jeden gem, w pierwszym secie. Potem już poszło – mówi Jarosław Żyła.
Jarosław Żyła - fot. Olimpijski Club
W niedzielnym półfinale wrocławianina, zajmującego się na co dzień informatyką, czeka bardzo trudny pojedynek, bo jego rywalem będzie numer 2. w drabince, Tadeusz Kruszelnicki (Ziębicki Klub Tenisowy).
– Do tej pory w meczach z tym utytułowanym tenisistą udawało mi się ugrywać pojedyncze gemy, dlatego jutro w chciałbym po prostu zagrać dobrze to co potrafię i na luzie. Wynik będzie drugorzędną sprawą, bo cieszę się już z półfinału – podsumował Jarosław Żyła.
– W niektórych sytuacjach mój wiek (64 lata – przyp. red.) jest atutem, gdyż wielu rywali ze złością reaguje, jak mają grać z dziadkiem. A jak już grają, to przytłacza ich poziom, moja determinacja, kondycja i opanowanie na korcie – mówi Tadeusz Kruszelnicki, wielokrotny mistrz Polski, który pierwsze złoto MP zdobył w... 1995 roku, a po ostatni tytuł sięgnął w ubiegłym roku!
W drugim półfinale Narodowego Pucharu Polski PZT Wheelchair Tour 2020 we Wrocławiu zagrają numer jeden na liście PZT (21. w rankingu światowym), a co za tym idzie turniejowa jedynka – Kamil Fabisiak (Stow. Integracyjny Klub Tenisa Płock) oraz numer 4. w drabince, Adam Kinowski (IKS Spartakus Koźmin Wlkp.).
22 tysiące złotych w puli nagród
Przypomnijmy, że Narodowy Puchar Polski PZT Wheelchair Tour 2020 to cykl 6 turniejów z nagrodami finansowymi o łącznej puli 22 tysięcy złotych. – Za mniej więcej taką kwotę można kupić wózek światowej marki do uprawiania tenisa – mówi Tadeusz Kruszelnicki, dwukrotny finalista wielkoszlemowego Australian Open i sześciokrotny uczestnik igrzysk paraolimpijskich.
Wrocławski turniej – jest trzecią w tym roku imprezą z cyklu Narodowy Puchar Polski PZT Wheelchair Tour 2020. Poprzednie odbyły się w Płocku (26-28.06) i w Poznaniu (3-5.07). W Płocku Tadeusz Kruszelnicki (nr 3. W rankingu PZT) uległ w finale numerowi 1. w Polsce – Kamilowi Fabisiakowi. Natomiast w Poznaniu Kruszelnicki zwyciężył w decydującym pojedynku... Fabisiaka.
– Zapraszam serdecznie kibiców na decydujące pojedynki turnieju, bo zobaczą tenis, który będą wspominać długi czas i z pewnością będą chcieli ponownie zobaczyć rywalizację na wózkach – kończy Tadeusz Kruszelnicki.
Niedzielne mecze na kortach Stadionu Olimpijskiego rozpoczęły się o godz. 9:30. Finał turnieju głównego zaplanowano po regulaminowym odpoczynku po dzisiejszych półfinałach. W przypadku deszczu mecze zostaną przeniesione do hali.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.