Czy senator PiS zaklejał plakaty wyborcze? Krzysztof Mróz odpiera zarzuty
Marek Wojnarowski, pełnomocnik komitetu napisał: "ze zdumieniem dowiedzieliśmy się, że najprawdopodobniej zaklejali je (plakaty przyp. red.) nocą - senator PiS, Krzysztof Mróz i dyrektor WORD, Wojciech Leszczyk. Obaj panowie w czasie tych czynności zostali nagrani przez kamery miejskiego monitoringu. Czynu dopuścili się na Placu Piastowskim w Cieplicach".
Wystąpił też jako poszkodowany do organów ścigania o udostępnienie dowodów w sprawie i o nagranie z monitoringu, które jest w tej chwili w dyspozycji policji i straży miejskiej.
Senator Krzysztof Mróz odmówił komentarza przed mikrofonem, jednak wydał oświadczenie: "(...) na przedstawionych zdjęciach nie ma śladu niszczenia przeze mnie jakichkolwiek materiałów wyborczych. Jestem widoczny na jednym zdjęciu, gdzie stoję z plikiem plakatów. Formułowanie zarzutów na podstawie jednej fotografii jest karygodne i odbieram je wyłącznie w kategoriach brudnej walki wyborczej ze strony sztabu Pana Rafała Trzaskowskiego. Jestem, jak wiele innych osób w Jeleniej Górze, zaangażowany w kampanię wyborczą Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, także poprzez rozklejanie plakatów wyborczych. Robię to jednak zgodnie z obowiązującym prawem - plakaty wyborcze umieszczane są wyłącznie w miejscach legalnych i ogólnodostępnych. Sugerowanie czegoś innego, bez żadnych podstaw i dowodów jest przejawem wyłącznie czarnej kampanii prowadzonej przez sztab Rafała Trzaskowskiego, którego przedstawicielem w Jeleniej Górze, jak się okazało, jest prezes jednej z miejskich spółek.
Abstrahując od powyższej sytuacji, która dotyka mnie osobiście, mimo że jedyną moją "winą" jest przebywanie w zasięgu kamery monitoringu, pozostaje zasadnym pytanie na jakiej podstawie osoby postronne weszły w posiadanie zapisów monitoringu miejskiego. Jako osoba publiczna mam świadomość, że moje działania mogą być przedmiotem zainteresowania opinii społecznej. Nie może być jednak tak, że na podstawie nieprawdziwych zarzutów, publikuje się wizerunek mój oraz innej osoby sugerując łamanie prawa. Wszystkie te działania mają na celu, z jednej strony, uderzenie w Prezydenta Andrzeja Dudę na finiszu kampanii wyborczej, z drugiej zaś, zniesławienie mojej osoby. Informuję, że wszelkie próby pomawiania i dyskredytowania mnie w oczach opinii publicznej spotkają się ze zdecydowanymi działaniami, zmierzającymi do wyegzekwowania przysługujących mi praw".
Wojciech Leszczyk oświadczył natomiast, że: "Komitet Wyborczy Rafała Trzaskowskiego, przy pomocy "nieznanych" sprawców, doprowadził do wycieku poufnych informacji w toczącym się postępowaniu w sprawie rzekomego niszczenia materiałów wyborczych ich kandydata (...). Na kadrach z nagrania widać dwóch mężczyzn, gdzie jeden z nich - ja - nakleja, na dwóch już naklejonych plakatach Prezydenta Andrzeja Dudy, dwa nowe tego samego kandydata. Tutaj się nic więcej nie dzieje. Nie jest to żadne wykroczenie czy przestępstwo. Żaden plakat nie został celowo zaklejony czy zniszczony. Tablice są wystawione w celu naklejania materiałów wyborczych, co też zostało uczynione. Nikt nie zrobił niczego zabronionego".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.