Wrocławskie statki wycieczkowe nie mogą pływać po zmroku. Powodem nowe przepisy
Wcześniej dyrektor Urzędu Żeglugi Śródlądowej udzielał konkretnym jednostkom zezwolenia na pływanie po zmierzchu. Teraz nie można tego robić, bo na wszystkich szlakach wodnych dopuszczonych do użytku powinny się znaleźć specjalne, odblaskowe znaki. Kłopot w tym, że tak się nie stało – Wody Polskie oznakowały część żeglownych odcinków, ale nie nie mogą wieszać znaków na obiektach krzyżujących się z rzeką, ale należących do gminy Wrocław albo PKP, np. mostów.
Anna Tarka mówi, że we Wrocławiu są 32 takie punkty. W tej chwili trwają konkretne uzgodnienia. Został też wyznaczony termin rozwiązania problemu:
Robert Miszczuk, jeden z właścicieli jednostek pływających mówi, że pismo do Wód Polskich z prośbą o szybkie działanie wysłała w tej sprawie fundacja Wrocławskie Forum Rzeczne, zrzeszająca m.in. armatorów:
W tej chwili we Wrocławiu działa 2 dużych i 10 mniejszych armatorów zatrudniających w sumie około 150 osób. Z turystyki odrzańskiej żyją też restauracje, firmy szkoleniowe czy przewodnicy miejscy. Ten rok jest dla nich wszystkich szczególnie trudny, bo wskutek epidemii koronawirusa żegluga odrzańska przez kilkanaście pierwszych tygodni sezonu w ogóle nie mogła działać. I jeszcze jedno – nocne rejsy stanowią około połowy dochodów wrocławskich armatorów.
POSŁUCHAJ RELACJI MACIEJA SASA:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.