Adam Lipiński: Opozycja buduje swoją pozycję na trupach przeciwnika
Wygrana w wyborach Rafała Trzaskowskiego przekreśla szansę na dobrą współpracę z rządem - mówił na naszej antenie Adam Lipiński. W Rozmowie Dnia Radia Wrocław wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że w czasie pandemii opozycja raczej przeszkadzała rządzącym, niż pomagała w organizowaniu pomocy Polakom:
Adam Lipiński tłumaczył też, że doświadczeni politycy z Lewicy popełnili błąd stawiając na Roberta Biedronia, dlatego sromotnie przegrali w pierwszej turze wyborów.
Choć, jak tłumaczył w naszym studiu Lipiński, ubolewa nad tym, że Lewica nie może zbudować silnej pozycji na scenie politycznej:
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 12 lipca. Zmierzą się w niej Andrzej Duda, urzędujący prezydent popierany przez PiS i kandydat Koalicji Obywatelskiej, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Posłuchaj rozmowy:
Zaskoczyły Pana wyniki po pierwszej turze głosowania?
Nie zaskoczyły prawdę mówiąc. Sondaże mówiły o mniej więcej takim podziale głosów. Tutaj nie było wielkiego zaskoczenia. Jeżeli chodzi o tych kandydatów drugoligowych to jakieś zaskoczenia są. Przede wszystkim przegrana Kosiniaka-Kamysza jest dosyć spektakularna, ale trochę na własne życzenie.
Dlaczego na własne życzenie?
On bardzo mocno parł, żeby nie było wyborów 10 i żeby to było przesunięte, i teraz płaci za to cenę. Wtedy miał dużą szansę wejścia do drugiej tury, a teraz nie miał żadnej.
Któregoś kandydata by Pan wyróżnił?
Pewnie Hołownia dostał stosunkowo duże poparcie, aczkolwiek sondaże mówiły, że tak będzie, więc tu nie było zaskoczenia.
Czy brak zwycięstwa prezydenta Dudy w pierwszej turze jest dla was problemem?
Zawsze jest problemem, że jest druga tura - to jest oczywiste, ale przewaga jest dosyć istotna. To jest ponad 13%, więc pan prezydent Duda ma duże szanse, żeby wygrać drugą turę. Oczywiście zawsze kolejna tura jest problemem. Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłoby, żeby wygrał w pierwszej turze. To jest oczywiste, ale to jest banał - żadna głęboka refleksja.
Macie strategię, która pozwoli przechylić szalę zwycięstwa na waszego kandydata.
Zawsze sztaby mają jakąś strategię. My też mamy jakąś strategię. Mamy nadzieję, że ona okaże się skuteczna. Z tym przypływem elektoratu to nie jest taka prosta sprawa, jak niektórzy to sobie wyobrażają.
Pan jak to sobie wyobraża, że na kogo może liczyć prezydent Andrzej Duda?
Jest duża grupa osób, która nie brała udziału w pierwszej turze z jakiś powodów, więc w drugiej może też nie wezmą udziału. Z drugiej strony jest sporo osób, które głosowały na narodowców, na pana Bosaka, sporo osób mimo wszystko głosowała na Kosiniaka-Kamysza - co prawda on zrobił ponad 2%, czyli niewielkie poparcie. Nie wiadomo jaki jest elektorat Hołowni. Kompletnie nie wiadomo. To są osoby, które dopiero teraz pojawiły się na scenie politycznej - nie wiadomo jak będą głosowały. Ja liczę jednak na to, że większość Polaków uzna, że nasze sukcesy, które były trudne do podważenia, przekonają jednak ludzi, żeby utrzymać status quo. Szczególnie za dobrą współpracą prezydenta i rządu. To jest klucz do całego sukcesu. Proszę sobie przypomnieć co robi Senat, który przy naszych tarczach antykryzysowych - wydawałoby się oczywistych - blokował to wszystko przez wiele tygodni. Co robili niektórzy samorządowcy?
Ale on blokował czy korzystał ze swojego prawa, że ma 30 dni na rozpatrzenie poszczególnych ustaw?
Korzystał ze swojego prawa i przez to blokował. To jest oczywiste. Ja rozumiem, że można się spierać o różne sprawy. Opozycja ma prawo i media opozycyjne mają prawo krytykować rząd, ale to co się teraz działo to jest destrukcja totalna. To nie może być tak, że kosztem ludzi, kosztem obywateli wygrywa się jakieś swoje utarczki czy boje. To jest rzecz którą ja kompletnie odrzucam - nie rozumiem tego. Uważam, że to jest destrukcja i trzeba wyciągnąć w przyszłości dlatego idące wnioski z tego. Ja rozumiem, że opozycja mówi "no dobrze, proponujecie jakieś pomysły wspomagania Polaków, ale my uważamy, że można to trochę inaczej zrobić - mamy inne propozycje, przedstawimy je, ale to co wy robicie popieramy, bo to jest dla dobra Polaków". Tutaj nie było czegoś takiego.
Mam wrażenie, że politycy opozycji też chwalili poszczególne wersje i odsłony tych tarczy.
W niewielkim stopniu chwalili. Już nie przesadzajmy. Budka i Kosiniak-Kamysz poza kamerami nawet to chwalili, bo było takie nagranie, nie wiem czy Pan sobie przypomina.
Właśnie do tego zmierzam.
No tak, ale jak się zorientowali, że mogą być nagrani, to od razu zaczęli to krytykować. Myślę, że z oczywistych przyczyn.
Pan jest już kilka dobrych lat w polityce, więc to pewnie nie jest zaskoczeniem. Pędźmy dalej. Czy Pana zdaniem powinno dojść do debaty lub kilku debat kandydatów? Prezydenta Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego.
Debaty zawsze są pozytywne. Powinno do nich dojść, aczkolwiek formuła tych debat może być kontrowersyjna dla niektórych kandydatów.
Pan jakiej debaty by oczekiwał?
Oczekiwałbym debaty w której można by weryfikować swoje słowa. Jeżeli ja słyszę często od niektórych polityków - niestety opozycyjnych, mówię niestety, bo ja jest est politykiem formacji rządzącej - że wszystko jest nie tak, wszystko jest w ruinie, wszystko jest źle zrobione to oczywiście może to wywoływać moje oburzenie i wywołuje moje oburzenie. Naprawdę byłem zszokowany zachowaniem polityków Platformy Obywatelskiej po kolejnych naszych propozycjach pomocy ludziom, w której politycy mówili, że rząd nic nie robi, nie jest skuteczny i zajmuje się tylko swoimi sprawami, i to wszystko co proponuje jest złe. To jest po prostu szokujące.
Jeszcze raz powtarzam - można się różnić, ale jeżeli się pomaga konkretnie Polakom, obywatelom tego kraju, a taki jest obowiązek rządu, żeby pomagać Polaków, to nie można tego totalnie krytykować. Ten pomysł z totalną opozycją to jest jakaś rzecz, która totalnie zmieniła scenę polityczną w Polsce. Nigdy tak nie było. Ka przeżyłem różne rządy jako polityk opozycji, jako polityk formacji rządzącej, ale czegoś takiego jeszcze nie było. Na trupach przeciwnika budować swoją pozycję.
To są mocne słowa Panie prezesie.
Gdyby byliby to tylko politycy to pół biedy, ale to są także interesy zwykłych obywateli.
Czy prezes Jarosław Kaczyński będzie przez najbliższe 1,5 tygodnia brać aktywny udział w kampanii prezydenta Andrzeja Dudy?
Nie chcę się wypowiadać za prezesa Kaczyńskiego, ale raczej on jest mocno zaangażowany w popieranie prezydenta Dudy, więc pewnie będzie brał, ale nie potrafię powiedzieć gdzie i jak, i na jakich zasadach.
Jak w przypadku ewentualnej wygranej Rafała Trzaskowskiego mogłoby wyglądać funkcjonowanie z rządem? Widzi Pan tutaj pole do współpracy? Wydaje się, że z tego co Pan powiedział to podział będzie jeszcze mocniejszy.
To nawet nie chodzi o podział, tylko stosunek do polityki różnych liderów naszych formacji opozycyjnych. Ja wyciągam wnioski z tego co się dzieje w Senacie. Senat wprowadzał destrukcję totalną. Po to, żeby zmienić kandydata na prezydenta - bo okazało się, że pani Kidawa-Błońska jest złym kandydatem. Platforma Obywatelska poprzez Senat zablokowała jakiekolwiek decyzje dotyczące wyborów przez wiele tygodni, kosztem oczywiście nas wszystkich. Jeżeli wyciągnęlibyśmy wnioski z zachowania Senatu na potencjalne zachowanie prezydenta, którym nie byłby prezydent Duda, to oczywiście będzie destrukcja. Będzie blokada, dywersja, próba blokowania wszystkiego. To jest rzecz całkowicie naganna. Jeszcze raz powtarzam - można się kłócić, ale nie kosztem Polaków. To jest podstawowa zasada, która powinna przyświecać zachowaniu wszystkich polityków, też tych z opozycji.
Jak Pan ocenia dotychczasową kampanię prezydenta Andrzeja Dudy? Ten wątek LGBT i różne historie związane chociażby z maseczkami bez certyfikatów wpłynęły niekorzystnie na notowania prezydenta?
LGBT to jest istotnie spór ideowy.
Ten wątek był potrzebny?
Nie wiem czy był potrzebny. Ja uważam, że tutaj trzeba zachować pewną wstrzemięźliwość. Byłem przeciwnikiem wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej ale mimo, że tam były elementy LGBT przynajmniej w nomenklaturze. Różnimy się tutaj ideowo. Jest Polska bliższa sercu PiS i Polska bliższa sercu PO. My bronimy Polski bliższej sercu PiS to jest oczywiste. W ramach tej Polski chcemy wzmacniać rodzinę, chcemy blokować różnego typu eksperymenty obyczajowe, które są obecne w niektórych krajach Europy i to spowodowało ten spór. Ja nie toleruję, mimo że byłem pełnomocnikiem rządu do spraw równego traktowania, eksponowania seksualności na ulicach. Czy to byłaby heteroseksualność czy homoseksualność - nie toleruję czegoś takiego. Uważam, że to jest złe dla kondycji moralnej narodu. Może to zabrzmiało dosyć górnolotnie, ale tak uważam po prostu i wielu Polaków tak uważa. Ja boleję nad tym, co może być pewnym zaskoczeniem, że lewica nie jest w stanie się w Polsce odtworzyć. Układ w którym jest silna prawica i silna lewica jest optymalny z punktu widzenia interesów kraju.
To może musicie pomóc lewicy?
Może oddelegujemy kilku działaczy, żeby pomogli lewicy (śmiech). Wystawienie kandydata lewicy było totalnym błędem, kompletnie nieprzemyślanym. Nie wiem na czym zakładali jakąś racjonalność tego planu politycy lewicy. W końcu to są też doświadczeni ludzie - mówię o tych starszych politykach. Nie wiem.
Ile prawdy jest w tym, że niebawem w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości dojdzie do zmian personalnych i premier Mateusz Morawiecki zastąpi Adama Lipińskiego?
Nie, ja to czytałem w jakiejś gazecie i to są jakieś konfabulacje. Ja istotnie z powodów tych moich różnych problemów zdrowotnych - szpitale, nie szpitale, to jest moja osobista sprawa - byłem trochę mniej aktywny i z tego wyciągnięto takie wnioski. Ja uważam, że pan Mateusz Morawiecki jest świetnym politykiem, więc powinien być wyżej, niż jest teraz w strukturach PiS.
Czyli Adam Lipiński nie wybiera się jeszcze na emeryturę?
Nie. No wie Pan, ja już mam trochę lat, już mam wielokrotnie trochę tej polityki po dziurki w nosie, bo za długo się tym zajmuję. Zajmuję się polityką od 1978 roku jeszcze jako działacz opozycji antykomunistycznej, więc mam ponad 40 lat na karku, jeżeli chodzi o czystą politykę, ale na razie się nigdzie nie wybieram.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.