Janikowski tuż za podium
Jeden z najbardziej utalentowanych polskich zapaśników był o krok od podium mistrzostw świata. Damian Janikowski przegrał decydującą walkę o brąz.
Zapaśnik Śląska Wrocław prezentował się znakomicie. Do strefy medalowej przebił się odnosząc trzy zwycięstwa. Najwięcej problemów sprawiła mu pierwsza walka, w 1/16 finału, z Aleksandrem Hrabowikiem z Białorusi. Janikowski wygrał w rundach 2:1. W 1/8 finału bez trudu poradził sobie z Samanem Tahmasibim z Azerbejdżanu (2:0), a w ćwierćfinale pokonał Jacoba Adama Clarka. Amerykanin także nie miał wiele do powiedzenia w starciu z Janikowskim.
W półfinale wrocławski zapaśnik był bliski zwycięstwa. Pierwszą rundę z Bułgarem Christo Marinowem wprawdzie przegrał 0:2, ale w drugiej to Polak był górą. Niestety, w decydującym starciu znów 2:0 wygrał Marinow, który awansował do finału.
Medal był na wyciągnięcie ręki, ale Janikowski, podłamany półfinałową porażką, w walce o brąz już się nie liczył. Przegrał z Rosjaninem Aleksiejem Miszynem.
Wrocławianin udowodnił jednak swój wielki talent. Rok temu w debiucie na mistrzostwach świata był ósmy, a wśród juniorów zdobył brąz, będąc jedynym Polakiem, który wrócił z imprezy z medalem.
W kategorii 120 kg nie powiodło się Łukaszowi Banakowi ze Śląska Wrocław. Polak w pierwszej walce pokonał Zaura Mehralijewa z Azerbejdżanu, ale w 1/8 finału przegrał gładko z broniącym mistrzowskiego tytułu Kubańczykiem Milianem Lopezem Nunezem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.