Trwa batalia o przyszłość kopalni i elektrowni Turów
Przeciwnicy domagają się by węgiel był wydobywany tak krótko, jak to tylko możliwe. Teraz szyki zwarli zwolennicy o obrońcy Turowa.
Dziś obrońcy kopalni i elektrowni Turów przekazali europoseł Annie Zalewskiej ponad 26 tysięcy podpisów w obronie kopalni. To odpowiedź na podpisy zebrane i złożone w Brukseli przez przeciwników kopalni, którzy domagają się jej zamknięcia.
Piotr Słowiński był na miejscu i rozmawiał z europoseł Anną Zalewską:
Kuba Gogolewski z Greenpeace Polska mówi, że nie chodzi o zamknięcie kopalni dziś, ale wyznaczenie możliwie krótkiego czasu na rezygnację z węgla. A kopalnia jest uciążliwa dla mieszkających w jej sąsiedztwie choć kosztów uciążliwości nikt do ceny węgla nie dolicza:
Obrońcy Kopalni i Elektrowni Turów argumentują, że od jej dalszego istnienia zależy nie tylko dobrobyt regionu, dla wpływów z górnictwa samorządy nie mają w tej chwili alternatywy, zależy też bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Za przedłużeniem koncesji na ćwierć wieku, do czasu wyeksploatowania złóż w Turowie przemawia też fakt, że za ponad 5 miliardów złotych powstał tam i przechodzi testy nowy, wielki blok energetyczny, który bez węgla będzie tylko wielkim i bardzo drogim pomnikiem. To także miejsca pracy mówi Wojciech Ilnicki z Solidarności Kopalni Turów:
W spór o przyszłość kopalni i elektrowni Turów zaangażowali się ekolodzy, samorządowcy i politycy z Polski i Czech a także Unia Europejska. Czesi alarmują, że polska odkrywka zabiera im wodę i że pękają od niej domy. Polacy wskazują, że takiej uciążliwości nie ma, a wydobycie węgla do końca na sens ekonomiczny i jest ważne z punktu bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Nasz reporter Piotr Słowiński mówi, że problem jest tyleż skomplikowany, co właściwie prosty:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.