Mimo pandemii harcerze nie rezygnują z wakacyjnych obozów
Harcerskie obozy zostaną w tym roku zorganizowane. Główny Inspektor Sanitarny ogłosił zasady organizowania stacjonarnych obozów pod namiotami. Mogą być nie większe niż 50-osobowe, większe z kolei można podzielić na podobozy. Mają być przestrzegane zasady higieny, mogą funkcjonować tzw. gniazda, czyli zastępy z własną kuchnią, z kilkoma namiotami oddzielone od innych. W jednym pokoju czy namiocie powinni być zakwaterowani uczestnicy z tej samej grupy, w której prowadzi się zajęcia. W budynkach liczba osób zakwaterowanych w jednym pokoju nie może przekraczać 4 osób przy zachowaniu powierzchni 4 m2 na 1 osobę. Wiceminister edukacji Marzena Machałek mówi, że do organizatorów wypoczynku trafią pieniądze, które pomogą im wszystko zorganizować:
- Najtrudniej będzie utrzymać zasady społecznej izolacji - mówi komendant Hufca Karkonoskiego Robert Zapora:
Zainteresowanie zorganizowanym wypoczynkiem jest w tym roku mniejsze niż w latach poprzednich. Część rodziców świadomie rezygnuje z wysyłania dzieci na obozy i kolonie. Mimo to wiele z nich się odbędzie, choć w skromniejszym wymiarze niż w latach poprzednich.
POSŁUCHAJ CAŁEGO MATERIAŁU:
Utrzymanie 2-metrowych odległości będzie bardzo trudne, ale wyparzanie bądź mycie menażek w wodzie o temperaturze 60 stopni może być niewykonalne - mówi Robert Zapora, komendant jeleniogórskiego hufca ZHP:
Harcerze godzą się na zakaz odwiedzin, na zwiększoną ilość środków dezynfekcyjnych, zmniejszone obłożenia namiotów, ale jak podkreślają np. niemożność stworzenia harcerskiego kręgu po ognisku, czy harcerskich zabaw w lesie to spory problem:
Co ciekawe sami młodzi ludzie wybierają się w tym roku częściej na rodzinne czy indywidualne wczasy niż zorganizowane obozy. Podkreślają przy tym, że bardziej biorą pod uwagę zniechęcające do wyjazdu obostrzenia związane z koronawirusem, niż samą możliwość zakażenia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.