Legniczanom marzą się łąki kwietne w mieście
Radna Aleksandra Krzeszewska napisała interpelacje, w której pyta o możliwość zaadaptowania miejskich trawników na łąki kwietne. - Temat łąk kwietnych przede wszystkim wraca dlatego, że zwrócili się z tym tematem do mnie mieszkańcy. Te łąki powinny być jak najgęściej obsadzane, aczkolwiek trzeba też podkreślić różnicę miedzy łąką kwietną, a niekoszoną trawą. To są dwie różne rzeczy - wyjaśnia.
Jak informuje Henryka Zdziech, miejski ogrodnik, okazuje się, że nie wszyscy mieszkańcy rozumieją ideę zakładania łąk kwietnych. - Próbuje na mniejszych obszarach takimi małymi kroczkami wprowadzać te łąki. Mieszkańcy odbierali to, jako zaniedbanie ze strony gminy. Było bardzo dużo telefonów i oczekiwania, że wykosimy - dodaje.
Miasto w odpowiedzi na interpelację radnej zapewniło, że ogranicza koszenie trawników i zamierza takie łąki zakładać. Radna Krzeszewska uważa jednak, że niekoszenie trawników nie ma nic wspólnego z faktycznym zakładaniem łąk kwietnych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.