Nadzieja na górną ósemkę wciąż się tli. Piłkarze Zagłębia Lubin zagrają dziś z Koroną Kielce

Wojciech Klich | Utworzono: 2020-06-09 06:50

4 punkty. Tyle obecnie dzieli Zagłębie Lubin od ósmego miejsca, które zajmuje Jagiellonia Białystok. Po drodze jest jeszcze Raków Częstochowa, ale z beniaminkiem Miedziowi zmierzą się w ostatniej kolejce przed podziałem tabeli na dwie części. Już wiadomo, że będzie to tak zwany mecz za sześć punktów.

Choć oczywiście, może się zdarzyć, że w starciu z Rakowem Zagłębie nie będzie grać już o nic. Tak się stanie, jeżeli dziś podopieczni Martina Seveli stracą punkty w meczu z Koroną. Takiego scenariusza jednak w Lubinie nie akceptują.

 - Dopóki piłka jest w grze, to w naszej ekstraklasie jest wszystko możliwe. Cieszymy się, ze z Koroną gramy u siebie, jest to taka mała przewaga, że nie musimy jechać w daleką podróż - przekonuje obrońca Zagłębia, Alan Czerwiński.

Po przerwie spowodowanej pandemią Zagłębie wróciło w dobrej formie. Miedziowi najpierw gładko pokonali Pogoń Szczecin 3:0, a w ostatniej kolejce zremisowali z Lechem Poznań 3:3. W tym drugim spotkaniu zwycięstwo uciekło lubinianom w drugiej połowie, bo w pierwszej prowadzili już dwoma bramkami.

 - Wiadomo, że każdy z nas się trochę męczy z tym, że straciliśmy te dwie bramki w końcówce, ale musimy już myśleć o następnym meczu, bo gramy go praktycznie za chwilę - dodaje Czerwiński.

Piłkarze Korony już dawno stracili szansę na awans do górnej ósemki. Dla podopiecznych Macieja Bartoszka obecnie liczy się jedynie walka o utrzymanie. Słowo "walka" jest tu kluczem. Odkąd drużynę objął Bartoszek, piłkarze harują na boisku i walczą o każdą możliwą piłkę. W pierwszej kolejce po przerwie Korona wysoko wygrała z Wisłą Płock 4:1, w następnej sprawiła wiele problemów Piastowi Gliwice. Mistrz Polski większość spotkania grał w przewadze jednego zawodnika, a i tak decydującą bramkę zdobył w ostatnich chwilach meczu.

Zawodnikiem, na którego szczególnie będą musieli uważać piłkarze Zagłębia, jest dobrze znany dolnośląskim kibicom Petteri Forsell. Były zawodnik Miedzi Legnica w Koronie również pokazuje to, z czego zasłynął w Miedzi - świetny przegląd pola, precyzyjne podania i atomowe uderzenie z dystansu. Powstrzymanie Fina będzie dziś kluczowe dla zawodników Zagłębia.

Początek meczu o 20:30.

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.