Nasi piłkarze walczą o Euro!
Holenderski szkoleniowiec zapewnił, że stara się spokojnie podchodzić do meczu z Belgią. "Oczywiście, podobnie jak piłkarze, zdaję sobie sprawę ze stawki meczu. Ale kilka podobnych spotkań już przeżyłem. Zresztą dla trenera każdy najbliższy mecz jest najważniejszy, niezależnie od stawki czy momentu, w którym jest rozgrywany. Dlatego staram się studzić nastroje, panować nad emocjami i skupić wyłącznie na grze" - dodał.
Beenhakker poinformował, że polscy piłkarze na temat sobotnich rywali "wiedzą wszystko, co niezbędne".
"Oglądaliśmy fragmenty meczów Belgów, analizowaliśmy ich grę i przybliżyliśmy piłkarzom taktykę rywali. Jednak bez przesady... To nie jest najważniejsze. Zawsze podkreślam, że sukces w 90 procentach zależy od przygotowania i postawy własnej drużyny, a tylko w 10 od wiedzy na temat przeciwnika. Zwycięstwo jest w naszych rękach i zależy od nas. Poza tym, zgodnie z moją filozofią, to nie polscy piłkarze mają się dostosowywać do rywali, ale rywal do nich" - stwierdził Beenhakker.
Informacje o kontuzjach kilku podstawowych piłkarzy reprezentacji Belgii dotarły jednak do niego. "Wiemy o problemach rywali, co jednak nie zmienia naszego nastawienia. Tak samo szanujemy wszystkich przeciwników. Niezależnie od składu w jakim zagrają Belgowie, czeka nas jutro trudny mecz" -zaznaczył.
"Biało-czerwoni" pod wodzą Beenhakkera po raz drugi zagrają na Stadionie Śląskim. Poprzednio pokonali 2:1 Portugalię i rozegrali, w opinii ekspertów, jeden z najlepszych meczów w ostatnim czasie.
"Oczywiście bardzo byśmy chcieli powtórki z tamtego spotkania. Ale tego nie mogę zagwarantować, choć zapewniam, że zrobimy wszystko, co możliwe. W futbolu jednak nie ma gwarancji, a każdy mecz jest inny" - powiedział trener polskiej reprezentacji.
W piątek o godz. 19.00 Polacy rozpoczęli ostatni trening przed meczem z Belgią. Na murawie towarzyszył im stukot łopat, którymi żołnierze i strażacy odśnieżali trybuny Stadionu Śląskiego.
Niemal cała ekipa wyszła na boisko w dresach, kurtkach i czapkach. Tylko trzech odważnych pojawiło się w krótkich spodenkach. Byli to Mariusz Lewandowski, Grzegorz Rasiak i Marek Saganowski.
"Śnieg wokół boiska i zimowa aura, to dla polskiego piłkarza nic nowego. Myślę, że bardziej zdziwieni takim widokiem powinni być Belgowie" - powiedział Saganowski, którzy przyznał, że przed sobotnim meczem czuje ... lekki dreszczyk.
"I to nie z zimna, a z emocji. Wiemy o co gramy. O występie w takim spotkaniu marzy każdy. Ja także o tym, by zdobyć gola. Najlepiej na wagę zwycięstwa i awansu" - dodał napastnik FC Southampton.
Optymizmem tryskał też kapitan zespołu Maciej Żurawski. "Nie bierzemy pod uwagę innego rozwiązania jak zwycięstwo" -zapewnił.
Po 15 minutach rozgrzewki sztab kadry poprosił obserwujących zajęcia dziennikarzy o opuszczenie bieżni wokół boiska. Operacja "Belgia" weszła w decydującą fazę...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.