Wakacje? Tylko na RODOS. Ogrody działkowe znikają na pniu
- Zaczęło się w marcu, chwilę po ogłoszeniu pierwszych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Na najpopularniejszych kompleksach wolne działki zniknęły niemal od razu. Nowi działkowicza przyznawali, że potrzebują kawałka zieleni, gdzie będą czuć się bezpiecznie - mówi Janusz Moszkowski, prezes okręgowego zarządu ogrodów działkowych we Wrocławiu:
- Żarty żartami, ale RODOS w tym roku to zdecydowanie najlepszy wybór na wakacje - dodaje Janusz Moszkowski:
Zarządcy ogrodów przyznają, że sytuacja szybko się zmienia, a działkowcy - jeżeli chcą zrezygnować - sami szukają w swoje miejsce chętnych i się z nimi dogadują (tzw. "odstępne" to koszt nawet kilkunastu tysięcy zł), dlatego tak mało jest działek do dzierżawy w oficjalnych statystykach.
O wolne działki najłatwiej na obrzeżach miasta - m.in. na Brochowie, Stabłowicach czy Psim Polu. We Wrocławiu kosz dzierżawy dla nowego działkowca to od 400 do 700 zł opłat jednorazowych oraz od 150 do 300 zł opłaty rocznej.
Z analizy HRE Investments - firmy pośredniczącej w zakupie nieruchomości wynika, że zainteresowanie działkami rekreacyjnymi jest wśród internautów najwyższe w historii i trzy razy większe niż rok temu. Wskazują na to również pośrednicy działający w tym segmencie rynku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.