Śląsk Wrocław - pierwszy etap powrotu do treningów [ZOBACZ]
Za nami okres dwutygodniowej izolacji, jaką objęte zostały wszystkie zespoły ligi. Dziś przy Oporowskiej zawodnicy, sztab oraz niektórzy przedstawiciele klubowej administracji (według zgłoszonych wcześniej przez kluby list, maksymalnie 50-osobowych) zostali poddani organizowanym przez PZPN testom na obecność COVID-19. Aby uniknąć kontaktu między poszczególnymi osobami, ich udział w badaniach odbywał się wedle precyzyjnie określonego harmonogramu.
- Czekamy na wyniki, to w tej chwili dla nas najważniejsza wiadomość. Następnie będziemy musieli ponownie adaptować się do coraz większych obciążeń treningowych - mówi Michał Chrapek, pomocnik WKS-u.Gdy wyniki badań będą już znane, drużyna będzie mogła wznowić treningi w podziale na grupy. Do tego czasu zawodnicy będą zmuszeni dbać o swoją formę, realizując indywidualne plany - zgodnie z obowiązującymi przepisami i z zachowaniem najwyższych standardów sanitarnych. Na jednej płycie boiska jednocześnie przebywać będzie mogło dwóch piłkarzy, którzy przyjadą do klubu oddzielnie, na wyznaczoną godzinę, przebrani w strój sportowy. Z parkingu udadzą się prosto na boisko, a po zakończonych zajęciach wrócą od razu domu, nie wchodząc do budynku klubowego.
- To bardzo pozytywne, że krok po kroku wracamy do treningów. Zawodnicy przez kilka tygodni nie trenowali z piłką, dlatego musimy mądrze to zaplanować, aby ograniczyć ryzyko wystąpienia kontuzji w tej początkowej fazie – zaznacza Vitezslav Lavička, szkoleniowiec Trójkolorowych.
Przypuszczalnie od przyszłego tygodnia treningi powinny ruszyć w pełnych składach, a w ostatni weekend maja czekają nas pierwsze po ponad dwumiesięcznej przerwie mecze. Spotkania będą rozgrywane bez udziału publiczności do odwołania ograniczeń wprowadzonych przez administrację państwową.
- Bardzo długi był ten nasz rozbrat z piłką i każdy z nas myślami wybiegał do momentu, kiedy w końcu będziemy mogli wrócić na murawę. Jesteśmy szczęśliwi, że ta chwila nadchodzi i nie musimy już wyłącznie biegać w parkach czy w lasach. Sytuacja jest nadzwyczajna, nigdy wcześniej nie mieliśmy z czymś takim do czynienia. Przez ponad półtora miesiąca byliśmy od siebie zupełnie odizolowani. Cieszymy się, że to się zmienia, ale dalej wiele rzeczy jest inaczej - pozamykane szatnie, brak spotkań z całą drużyną. Dobrze, że piłka powoli wraca, bo wszystkie klasyki i retransmisje meczów zostały obejrzane - uśmiecha się Jakub Łabojko, pomocnik Śląsk Wrocław.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.