Uciekły z pasieki i przysiadły... przy chodniku w Jaworze
Jak tłumaczy Mirosław Walaszczyk z jaworskiej Straży Pożarnej - pszczoły osiadły blisko chodnika stwarzając niebezpieczeństwo:
- Pszczółki są troszeczkę agresywne, a że blisko przebiega chodnik, praktycznie nad chodnikiem znalazły sobie miejsce, trzeba było przyjechać zabezpieczyć to miejsce. Wezwaliśmy fachowca, pszczelarza z którym już współpracujemy od wielu lat. No i tutaj Pan Pszczelarz zabezpieczył te pszczoły. Wszystkie pszczółki znalazły się w kartonie.
Pszczelarz Marek Myjak tłumaczy jak znalazły się tam pszczoły:
- Wychodzi rójka z ula, szuka sobie nowego miejsca i ona się przemieszcza. Akurat usiadła tutaj nad chodnikiem. Zadzwonili przyjechałem, akurat nie byłem przygotowany. Zgarnąłem pszczółki i zabieram na pasiekę. Dla osób, które się nie zajmują pszczelarstwem to rzeczywiście jest to niebezpieczne. Dla mnie nie jest, znam ten temat, więc wiem co robię.
Akcja trwała dosłownie kilka minut. Pszczelarz choć nie miał ochronnego kombinezonu i odpowiednich rękawic umiejętnie zabezpieczył rój. Pszczoły trafiły do kartonu i zostały przewiezione do pasieki. Pszczelarz apeluje do osób, które nie zajmują się pszczelarstwem, by nie próbowały w takich sytuacjach działać na własną rękę.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.